Jego życie wywróciło się do góry nogami. Rafał Kryla, odkąd wziął udział w "You Can Dance", nie może znaleźć nawet wolnej chwili dla siebie. Od kilku tygodni tancerz sporo czasu spędza na dojazdach z rodzinnych Mysłowic do Warszawy. "Tito"ma jednak powód do tego, żeby tak dużo pracować. Wzorem uczestników "TzG" chłopak chce otworzyć szkoły tańca. Gdzie?
Słyszałam, że Rafał planuje otwarcie szkoły w Katowicach i rodzinnym mieście. Na pewno nie w Warszawie, bo tu jest spora konkurencja, a poza tym on czuje się związany ze Śląskiem - opowiada koleżanka tancerza.
Rafał na razie nie chce nawet słyszeć o tym, żeby przeprowadzać się do Warszawy. Ponoć bardzo źle się czuje w dużych miastach i bardzo tęsknił za rodziną. Trzeba przyznać, że tancerz ma bardzo ambitne plany zawodowe, bo chce otworzyć kilka szkół tańca na Śląsku, a to oznacza, że jego plany wyjazdu do mamy w USA z pewnością nieco się opóźnią. Znajomi tancerza twierdzą, że Kryla do Ameryki wybiera się dopiero na wiosnę. Miejmy nadzieję, że Rafałowi uda się zrealizować wszystkie plany. Szczerze mu tego życzymy!