15 października wyemitowano 27. odcinek "Milionerów" w Polsacie. Jak zwykle, pytania zadawane uczestnikom mogły wywołać sporo emocji, jak i trudności. Aleksandra Ferdek spod Krakowa, która rozpoczęła swoją grę jeszcze w 26. odcinku, musiała skorzystać z koła ratunkowego przy pytaniu o 50 tys. złotych. Dotyczyło ono motoryzacji.
Choć przez początkowe pytania Aleksandra szła jak burza, z problemami przyszło jej się mierzyć przy pytaniu o skrót, który możemy widzieć na niektórych samochodach. - Oznaczenie 4WD w odniesieniu do auta oznacza, że ma ono - mogliśmy usłyszeć w zapytaniu. Wtem Hubert Urbański podał proponowane odpowiedzi. Były to:
A. czworo drzwi,
B. czterocylindrowy silnik,
C. cztery miejsca w kabinie,
D. napęd na cztery koła.
Uczestniczka programu nie kryła, że nie ma pojęcia, która z odpowiedzi jest poprawna. Zdecydowała wtedy, że skorzysta z koła ratunkowego - telefonu do przyjaciela. Aleksandra postanowiła zadzwonić do męża przyjaciółki, która kibicowała jej na publiczności. Jak się okazało, był to dobry wybór. Mężczyzna od razu powiedział koleżance, żeby wybrała opcję D. napęd na cztery koła. Tak też zrobiła. Urbański nie trzymał jej długo w niepewności i wyjawił, że faktycznie jest to poprawna odpowiedź. Aleksandra mogła odetchnąć z ulgą.
Telefon do przyjaciela był drugim kołem ratunkowym, które w "Milionerach" wykorzystała Aleksandra. Uczestniczka poprosiła o pomoc widownię już przy pierwszym pytaniu. - Jeśli dwie rzeczy niczym się nie różnią, to mawia się o nich, że są... . Wśród odpowiedzi znalazły się propozycje: A. szklanka w szklankę, B. łyżka w łyżkę, C. kubek w kubek, D. miska w miskę. Najwięcej osób z publiczności wskazało na odpowiedź C. - aż 49 procent. Uczestniczka zdecydowała im zaufać i faktycznie wybrała opcję "kubek w kubek". Oczywiście, okazała się ona poprawna, a Aleksandra wygrała pierwszy tysiąc złotych w grze.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!