Objęcie stanowiska dyrektora programowego Polsatu przez Edwarda Miszczaka wywołało wiele kontrowersji. Wszystko za sprawą szokujących zmian wprowadzonych przez nowego szefa, które niekoniecznie okazały się sukcesem. Ze stacji zniknęli ulubieni prowadzący widzów, w tym Katarzyna Dowbor, znana z programu "Nasz nowy dom". W jesiennej ramówce pojawiła się także nowa produkcja "Temptation Island", która nie przyniosła wysokich wyników oglądalności. Poczynania Edwarda Miszczaka postanowił skomentować były juror programu "Mam Talent" i dziennikarz, Robert Kozyra.
W ostatnim wywiadzie Robert Kozyra skrytykował decyzję Edwarda Miszczaka o powstaniu nowego show. - Myślę sobie, że flop tej ramówki jesiennej Polsatu wynika z jednej strony ze złego ułożenia programu, bo jeżeli się na głównej antenie Polsatu daje program "Temptation Island", a na czwórce "Love Island", czyli właściwie dwa formaty, w tym samym modelu skierowanym do tego samego widza, to trudno się dziwić, że ta widownia się rozmywa - skomentował dla Plejady. Dziennikarz powiedział także, że to Miszczak powinien odpowiedzieć za niską oglądalność stacji - Szef bierze odpowiedzialność zarówno za porażkę, jak i za sukces. To nie może być tak, że jak się ma sukces, to jest zasługa szefa. A jak się ma klapę, to nie on. On to firmował i on teraz musi ponieść tego konsekwencje - skwitował. Dziennikarz wskazał na osobę, która może pomóc Polsatowi w powrocie na szczyt.
Dziennikarz zastanowił się nad dalszymi losami stacji. Jego zdaniem Edward Miszczak powinien zatrudnić specjalistów i zwrócić się o pomoc do byłej dyrektorki programowej Polsatu, która decyzje były trafne. - Jak naprawić wizerunek Polsatu? Trzeba zatrudnić fachowców. Przecież Nina Terentiew wcześniej miała dużo lepsze wyniki. Myślę, że zawsze do jej wiedzy i doświadczenia można sięgnąć i na pewno zrobiłaby to lepiej niż teraz - powiedział Kozyra. ZOBACZ TEŻ: Kozyra współpracował z Hołownią w "Mam talent!". Ocenił nowego marszałka Sejmu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Komentarze (1)
Robert Kozyra ostro o Edwardzie Miszczaku. "Musi ponieść konsekwencje". Ma dla niego radę