Andrea Ivanova mieszka w Bułgarii i jeszcze kilka lat temu była całkiem zwyczajną dziewczyną o naturalnej urodzie. 25-latka wymarzyła sobie zupełnie nowy image i teraz dąży do ekstremalnego powiększenia różnych partii ciała. Jej napompowane do monstrualnych rozmiarów usta to też jej największa inwestycja. 30 razy powiększała je za pomocą kwasu hialuronowego. Jak sama twierdzi, jeszcze nie osiągnęła pożądanego efektu i już planuje kolejne zabiegi. Zobaczcie, jak wyglądała przed tą przemianą.
Andrea Ivanova na starszych zdjęciach jest brunetką i na jej twarzy nie widać jeszcze żadnych zmian. Kobieta od kilku lat wszystkie pieniądze inwestuje w zabiegi. Powiększyła już nie tylko usta, które czynią z niej przerysowaną postać rodem z kreskówki, ale także policzki, żuchwę i piersi. Zmieniła także kolor włosów i przefarbowała się na blond. Jak sama wyznaje, naturalny wygląd ją nuży.
Ja po prostu lubię przesadzone rzeczy, takie jak gigantyczne usta, twarz z widocznymi wypełniaczami i ekstremalny makijaż. Naturalne piękno po prostu mnie nudzi, dlatego zdecydowałam się na tak radykalną zmianę. Jestem wielką fanką kształtów i dziwacznych piękności - wyznała w rozmowie z "Daily Star".
Andrea Ivanova przyznaje, że jej nienaturalnie ogromne usta sprawiają, że kiedy pojawia się w miejscach publicznych, zawsze wzbudza poruszenie. Ludzie zarzucają jej przesadną sztuczność i bardzo często jest za swoje wybory obrażana. Jak sama twierdzi, stara się tym nie przejmować i wspiera każdego, kto chce także poddać się jakieś przemianie.
Jestem bardzo szczęśliwa, że żyjemy w czasach tak bardzo rozwiniętej medycyny estetycznej - wyznała.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
Andrea Ivanova już ma w planach kolejne zabiegi. Dziewczyna nie chce przypominać samej siebie z przeszłości. Pragnie ekstremum i konsekwentnie dąży do realizacji celu, niezależnie od tego, czy ludzie się z niej śmieją lub wytykają ją palcami. Być może właśnie taka atencja sprawia, że czuje się wyjątkowo. Na Instagramie bardzo często publikuje zdjęcia porównujące jej twarz "przed" i "po", prowokując ludzi do dyskusji. Z pewnością nie da się przejść obok niej obojętnie.
Chciałam zobaczyć drastyczną różnicę na moich zdjęciach "przed" i "po". Jestem już na dobrej drodze, ale mam jeszcze mnóstwo planów. Chcę jeszcze większych ust, a także większych silikonowych piersi. W planach mam też poprawienie geometrii twarzy. Chcę też większe kości policzkowe - podsumowała.
Zobacz też: Katarzyna Sokołowska o dojrzałym macierzyństwie. "Nic nie tracę"