W jednej z parafii w Gdańsku na pogrzebie doszło do skandalicznej sytuacji. Ceremonię prowadził pijany ksiądz, który słaniał się na nogach. Jak wyznaje syn zmarłego, to wielka trauma dla całej rodziny, a jego ojciec nie zasłużył na takie pożegnanie.
Ksiądz z parafii św. Maksymiliana Kolbe w Gdańsku pojawił się na pogrzebie kompletnie pijany. Zbulwersowana zachowaniem duchownego rodzina zmarłego o zaistniałej sytuacji poinformowała prasę. Nagranie wykonane przez syna zmarłego mężczyzny szybko obiegło media i wywołało spore poruszenie.
Świadkami była cała moja rodzina, sąsiedzi, koledzy żołnierze. Kuzyn, który go wyprowadzał, wyraźnie czuł alkohol. To wielki wstyd, trauma dla mnie i mojej rodziny. Tata był wzorowym katolikiem i nie zasłużył na tak żałosne pożegnanie. Proboszcz parafii, w której posługę pełnił kapłan odprawiający nabożeństwo pogrzebowe, wysłał tylko maila z przeprosinami i propozycją zadośćuczynienia - powiedział syn zmarłego w rozmowie z serwisem Trójmiasto.pl.
Na materiale udostępnionym w sieci widać duchownego, który z trudem odprawia ceremoniał. Trudno zrozumieć wypowiadane przez niego słowa. Widać, że ma problem z ustaniem na nogach i opiera się o sąsiedni grób. To jednak nie ułatwiło utrzymania równowagi i w kluczowym momencie ceremonii przewrócił się na świeży nagrobek zmarłego. Duchowny nie był w stanie o własnych siłach opuścić cmentarza i został wyniesiony.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
W komentarzach pod udostępnionym nagraniem pojawiło się bardzo dużo wypowiedzi krytykujących zaistniałą sytuację. Nieliczni stanęli w obronie duchownego, twierdząc, że być może słabsza kondycja spowodowana była problemami ze zdrowiem.
I niech mi ktoś powie, czy film "Kler" nie jest oparty na faktach?
I to jest właśnie obraz polskiego kościoła: pazerny, bezczelny, rozpity, ale jednocześnie moralizujący. Obrzydlistwo!
Współczuję rodzinie i bliskim. Nie dość, że tragedia osobista to masz pijanego księdza - czytamy w komentarzach.
Jak się jednak okazuje, zgodnie ze spekulacjami, ksiądz odprawiał pogrzeb pod wpływem alkoholu. Portal Trójmiasto.pl skontaktował się z archidiecezją gdańską. Maciej Kwiecień, rzecznik prasowy placówki potwierdził, że ksiądz odprawiał ceremonię pogrzebową pod wpływem alkoholu i już poniósł tego konsekwencje.
Został odsunięty od duszpasterstwa i skierowany na leczenie - powiedział rzecznik archidiecezji gdańskiej.
Piotr Troczek, proboszcz parafii św. Maksymiliana Kolbego, w której doszło do zdarzenia, wysłał synowi zmarłego list z przeprosinami.
Jest mi bardzo przykro, że tak się stało. Serdecznie z całego serca przepraszam w imieniu tego księdza i swoim własnym. Nie miałem wiedzy, że taki był stan księdza. Nie powinno to mieć absolutnie miejsca, to rzeczywiście jest skandal. W tym czasie nie byłem obecny w parafii. Gdybym o tym wiedział, to natychmiast bym interweniował - napisał.
Jak potwierdził syn zmarłego w rozmowie z portalem Trójmiasto.pl, w takiej sytuacji nawet najszczersze przeprosiny nie wymażą z pamięci skandalicznego zachowania duchownego na tak ważnej dla całej rodziny ceremonii pożegnania bliskiej osoby.
Zobacz też: Ewa Lemańska, czyli Maryna z "Janosika", wychodziła za mąż aż cztery razy. Jeden zostawił ją dla mężczyzny