Ostatnio w mediach społecznościowych furorę robi nagranie imprezującej Sanny Marin. Filmik z 36-letnią premierką Finlandii wywołał sporo kontrowersji. Część fińskich polityków uznało, że premierka Marin powinna poddać się testowi na obecność narkotyków. W piątek 19 sierpnia szefowa fińskiego rządu oznajmiła, że poddała się badaniom, a ich wyniki będą znane w przyszłym tygodniu. O kontrowersje wokół nagrań został także zapytany premier Mateusz Morawiecki.
Polski premier podczas piątkowej konferencji w Smolajnach (województwo warmińsko-mazurskie) przyznał, że widział nagranie z Sanną Marin i jego zdaniem "pani premier ma powody do radości, bo Finlandia właśnie weszła do NATO". Według szefa polskiego rządu w zachowaniu premierki Finlandii nie ma niczego strasznego.
Jeżeli z tej okazji pani premier Finlandii troszeczkę zakosztowała więcej Finlandii i w związku z tym tańca, to nie ma w tym nic strasznego - powiedział Mateusz Morawiecki.
Premier dodał, że nagranie z premierką Marin ucieszyło wielu ludzi.
Ona taką dawką radości nas wszystkich uraczyła - dodał Mateusz Morawiecki.
Dodajmy, że wielu polityków fińskiej opozycji nie było już tak wyrozumiałych jak polski premier. Nagrania z udziałem Sanny Marin, jej znajomych oraz innych polityków i celebrytów, wywołały spore kontrowersje. Sama zainteresowana podkreślała jednak, że nie zrobiła niczego nielegalnego.
Tańczyłam, śpiewałam, bawiłam się, robiłam rzeczy legalne - powiedziała szefowa fińskiego rządu.