• Link został skopiowany

Premierka Finlandii bawi się na imprezie. Do sieci wyciekło nagranie. Opozycja domaga się dymisji

Media obiegły nagrania z imprezy, na której bawiła się szefowa rządu Finlandii. Widać na nich, jak Sanna Marin tańczy i śpiewa. Znaleźli się tacy, dla których to powód do dymisji premierki.
Sana Martin
Agencja Wyborcza.pl; Twitter/ @Valavuori

Finlandia wydaje się krajem bardzo liberalnym. Często można odnieść wrażenie, że Finowie mają zupełnie odmienny stosunek do polityki czy edukacji niż chociażby Polacy. Z komentarzy "zwykłych" obywateli na temat krążącego w sieci nagrania z udziałem Sanny Marin wynika, że faktycznie tak jest. Nagrania z prywatnej imprezy z jej udziałem krytykuje - co nie jest zaskoczeniem - opozycja.

Zobacz wideo Hubert Urbański ogląda "Milionerów" i śmieje się z uczestniczki

Do sieci wyciekło nagranie z imprezy premierki Sanny Marin

W środę 17 sierpnia fińskie media obiegły nagrania z prywatnej imprezy, na której bawiła się szefowa rządu Finlandii. Na wideo doskonale widać, że spotkanie było suto zakrapiane. W tle słychać, jak imprezowicze krzyczą coś na temat kokainy. 

Opozycja znalazła idealny pretekst do krytyki. Przeciwnicy polityczni domagają się dymisji szefowej rządu. Pojawiły się też głosy, że powinna zostać poddana testom na obecność narkotyków. Sprawę skomentował także Aleksi Valavuori, prowadzący sportowy talk-show. Dziennikarz nigdy nie ukrywał, że nie sympatyzuje z lewicą. Jego reakcja była mocno przesadzona.

To jest premierka Finlandii Sanna Marin. Niektórzy mówią, że jest fajna... może wśród innych nastolatków. Ale czy to jest odpowiedzialna liderka dla kraju w pogrążonego w kryzysie? Jest najbardziej niekompetentnym premierem w historii. Nic nie potrafi. Proszę zabrać swoją skórzaną kurtkę i zrezygnować. Dzięki - napisał na Twitterze.

Premierka odniosła się do zarzutów na antenie telewizji Yle.

Te nagrania nie powinny być upublicznione. Spędziłam wieczór z przyjaciółmi. Tańczyłam, śpiewałam, bawiłam się, robiłam rzeczy całkowicie legalne. Nie spożywałam narkotyków, ani niczego poza alkoholem. Nie widziałam też, by inni zażywali narkotyki - próbowała się tłumaczyć Marin.

Internauci bronią Sanny Marin

Okazuje się, że większość internautów jest innego zdania niż m.in. politycy opozycji. Na Twitterze możemy odnaleźć sporo przychylnych komentarzy. 

Cieszy się życiem po pracy. Uwielbiam liderów, którzy są przyziemni i imprezują jak normalni ludzie, a nie jak niektórzy "burżuazyjni" politycy, którzy zachowują się, jakby urodzili się w rodzinie królewskiej.
Jest taka jak my. Cieszy się życiem, jest sobą i nie udaje kogoś innego. Uwielbiam ją - czytamy na Twitterze.

Co wy o tym uważacie? 

Więcej o: