Bądź na bieżąco. Więcej aktualnych informacji znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl.
Anna Renusz i Mateusz Leśnak to jedne z barwniejszych postaci programu "Królowe życia". Zakochani problemy w związku często roztrząsali przed kamerami, ogłaszano nawet ich rozstania. Ostatecznie udało się im pokonać przeszkody i zdecydowali się stanąć na ślubnym kobiercu, aby przypieczętować miłość. Para wybrała jednak bardzo nietypowy ślub, który w Polsce nie ma żadnej mocy prawnej i jego znaczenie jest jednie symboliczne.
Zakochani zdecydowali się złożyć miłosną przysięgę na skarpie nad Morzem Bałtyckim. Okoliczności przyrody były przepiękne i sprzyjały romantycznym wyznaniom. W tle altany ozdobionej kwiatami rozpościerał się morski błękit.
Ceremonia była zorganizowana z pełnym rozmachem, ale sama przysięga składana przez zakochanych była bardzo nietypowa. Para zdecydowała się na humanistyczny ślub - bardzo rzadko praktykowany w Polsce sposób na przypieczętowanie związku małżeńskiego. W świetle polskiego prawa, ma jedynie znaczenie symboliczne i nie legalizuje związku. Pomimo że uroczystość była nieformalna, została zorganizowana z całą powagą wydarzenia, jakim jest złożenie uroczystej przysięgi.
Ślub został także uwieczniony przez produkcję programu "Królowe życia". Panna młoda zdecydowała się na prostą suknię z odsłoniętymi plecami. Włosy Anny związane były w ogromny kok. Na głowę, jak przystało na prawdziwą królową, nałożyła tiarę z połyskujących kryształków.
Co sądzicie o takiej formie zawarcia związku małżeńskiego?
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
Zobacz też: "Królowe życia". Edyta zdecydowała się na kolejny zabieg upiększający. Pokazała zdjęcia