Więcej informacji z prywatnego życia gwiazd przeczytasz na stronie Gazeta.pl.
Do sprawy Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka odnoszą się kolejne osoby. Choć najważniejsze w tym momencie jest zdrowie Oliwiera, wiele osób skupia się na medialnych przepychankach między jego rodzicami. Jak pokazał ostatni mecz, Jakub Rzeźniczak jest mocno sfrustrowany, a ratowanie dziecka nie jest mu obojętne. Innego zdania jest jego matka. Nagle głos zabiera Jan Tomaszewski...
Jan Tomaszewski jest specjalistą od piłki nożnej. Doceniony bramkarz na łamach gazet i w telewizji często komentuje zawody sportowe. Jednak życie ludzi nie jest mu obojętne. Pamiętamy przecież, gdy skończył (a może zaczął) jako poseł w 2011 roku. Tym też sposobem stał się ekspertem w dziedzinie ludzko-ludzkich. W rozmowie z "Super Exspressie" stwierdził, że zaistniała sytuacja jest publicznym praniem brudów. Oberwało się też Piotrkowi Żyle.
To jest jakieś nieporozumienie. Co innego mówi Kuba Rzeźniczak, a co innego Magda Stępień. Niepotrzebnie ta sprawa zaszła aż tak daleko, że są prane brudy. Pierze się je zawsze w domu. Przypomina mi to trochę sprawę Piotra Żyły i jego byłej małżonki, ale cóż… Ludzie sobie sami taki los gotują.
Co jest w tym wszystkim najgorsze? Że odbywa się to kosztem dziecka i to ono jest najmocniej stratne. Należy mu się pomoc. Nieważne, kto jej udzieli! Brudy pierze się we własnym domu, a nie na zewnątrz - dodał na łamach tabloidu.
O sytuacji Jakuba Rzeźniczaka w drużynie możesz, przeczytać klikając tutaj.