Na temat programów rozrywkowych przeczytacie również na stronie głównej Gazeta.pl
Program "Milionerzy" od dawna przyciąga wielu widzów przed telewizory. Od samego początku jego prowadzącym jest Huber Urbański, a zasady są proste. Wystarczy przejść rundę kwalifikacyjną, a potem poprawnie odpowiedzieć na 12 pytań, mając do swojej dyspozycji trzy koła ratunkowe, by zgarnąć czek na milion złotych. Udało się to już kilka osobom. W 484. odcinku na fotelu przez gospodarzem show zasiadł Jakub Nawrot pracujący jako asystent sędziego.
A. biały
B. żółty
C. szarawy
D. czarny.
Choć mężczyzna miał jeszcze do wykorzystania jedno koło ratunkowe, zdecydował się na szybkie zaznaczenie drugiej propozycji. Uznał, ze niedźwiedzie polarne mają kolor żółty. Pytanie okazało się jednak dla niego pułapką. Prawidłowa okazała się bowiem odpowiedź d. czarny. Jakub Nawrot musiał więc zakończyć grę o milion.
Jedno z pytań z wcześniejszego odcinka "Milionerów" spowodowało, że publiczność na planie programu głośno zaśmiała się. Poproszono bowiem o dokończenie słów tekstu piosenki zespołu Akcent, Zenka Martyniuka, a wśród propozycji odpowiedzi wymieniono prezesa TVP.
Innym razem uczestnik został zapytany o to, jakie zwierzę bywa mylone z jenotem. Mężczyźnie nie udało się zaznaczyć poprawnej odpowiedzi i pożegnał się z dalszą grą.
W "Milionerach" nie zabrakło też zagadki związanej z twórczością Remigiusza Mroza i bohaterką cyklu jego książek. Zawodniczka prosiła wtedy o pomoc publiczność.