Robert z drugiej edycji "Hotelu Paradise" zyskał rozpoznawalność dzięki udziałowi w programie. Odpadł na krótko przed finałem, gdy był jeszcze w związku z Magdą poznaną w show. Ostatecznie para rozstała się po opuszczeniu willi, a uczestnik szybko ułożył sobie życie z nową partnerką. Były zaręczyny, teraz internauci pytają o ślub.
Robert z "Hotelu Paradise" w programie randkował z Magdą, a po opuszczeniu programu para zdecydowała się kontynuować znajomość. Niestety, bardzo szybko okazało się, że nie są w stanie się porozumieć. Co więcej - obydwoje zarzucali sobie kłamstwo czy niejasne komunikaty. Z opisów, które zamieścili na swoich kontach w mediach społecznościowych wynikało, że ostatecznie nie planują kontynuować znajomości. O rozstaniu poinformowali w listopadzie ubiegłego roku, jednak tak naprawdę nie byli ze sobą już od sześciu miesięcy.
Robert dwa tygodnie później napisał, że spotyka się już z nową dziewczyną, Sylwią. Obecnie są zaręczeni, a fani dopytują, co dalej. Ostatnio podczas Q&A na swoim Instagramie uczestnik zdradził, jakie ma plany na przyszłość z ukochaną.
Planujecie, planujecie. No jakby mamy już temat obgadany, wiemy czego chcemy. No ale to to tak samo jak i z dziećmi, trzeba poczekać na odpowiedni moment. Aktualnie tworzymy wspólne życie, także czekamy na odpowiedni moment i będzie BUM - dodał.
Później pytania zeszły, a jakże, na kwestie potencjalnego potomstwa.
No powiem tak, jak w każdym związku chyba, rozmawia się o takich rzeczach, więc myślę, że na pewno. No ale to jeszcze nie teraz, przyjdzie na wszystko czas. Po prostu jesteśmy młodzi, korzystajmy z tego i rozwijajmy się przede wszystkim, bo dzieciom trzeba zapewnić jak najlepszy byt - dodał.
Wydaje się więc, że ślub jest w zasięgu ręki, a na wieści o potomstwie raczej jeszcze poczekamy.
Zobacz też: "Hotel Paradise". Rozanielony Krzysztof rozmyśla o Basi w łóżku: Trudno mi wstać, jak nie ma jej przy mnie