Luca adoptował dziewczynkę z zespołem Downa. Wcześniej odrzuciło ją 20 rodzin. Ta historia łamie stereotypy

W 2017 roku prawo we Włoszech umożliwiło adopcję osobom, które nie są w formalnych związkach. Dzięki temu 42-letni Luca mógł zostać tatą. Włoch nie boi się trudnych rozmów, a w tym tych, dotyczących wychowania dzieci przez pary homoseksualne.

Luca bardzo chciał zostać ojcem. Niestety ze względu na to, że jest homoseksualistą, bardzo długo prawo zakazywało mu adopcji. Rok 2017 dla par jednopłciowych we Włoszech okazał się jednak prawdziwym przełomem. Albę poznał, gdy była noworodkiem. Dziewczynki nikt nie chciał adoptować ze względu na to, że posiada zespół Downa. To była miłość od pierwszego wejrzenia!

Zobacz wideo Czy Małgorzata Rozenek-Majdan jest gotowa adoptować dziecko?

W 2017 roku we Włoszech zmieniło się prawo dotyczące adopcji

Na ten moment Luca czekał bardzo długo. Wiadomość, że może stworzyć dla pozbawionego rodziców dziecka dom była jedną z najważniejszych w jego życiu. Polały się łzy szczęścia. Usłyszał jednak, że ze względu na swoją orientację, będzie mógł adoptować wyłącznie dziecko z problemami behawioralnymi lub zdrowotnymi. To jednak zupełnie nie stanowiło dla Luci żadnej przeszkody. 

Biologiczna matka Alby odrzuciła córeczkę właśnie ze względu na jej przypadłość. W procesach adopcyjnych zespół Downa dziewczynki okazał się nie do zaakceptowania przez aż 20 różnych rodzin. Luca poznał Albę gdy ta miała 13 dni i od razu wiedział, że chce stworzyć dom właśnie dla niej. Mężczyzna ma doświadczenie w opiece nad dziećmi o specjalnych potrzebach. Od 14. roku życia udzielał się w wolontariatach oraz akcjach charytatywnych, które skupiały się na pomocy dzieciom. Wspominając dzień, w którym poznał Albę przyznał, że od razu, gdy wziął maleństwo na ręce wiedział, że to jest jego córka.

Od adopcji minęło już trochę czasu, a całe życie Włocha kręci się wokół dziewczynki. Luca postanowił założyć profil na Instagramie, aby pokazać, że życie z niepełnosprawnym dzieckiem również jest pełne miłości, radości - tak samo, jak w przypadku całkowicie zdrowych pociech.

Więcej o: