Justyna z "Hotelu Paradise" ostatnio dołączyła do hotelowej ekipy. Mimo że ma 25 lat, zdecydowała się na dosyć widoczne ingerencje chirurgiczne w swój wygląd - ma nie tylko powiększone piersi, usta i zoperowany nos, ale i doczepiane włosy syntetyczne, które mają imitować afro. Sprawdziliśmy, jak uczestniczka programu wyglądała jeszcze kilka lat temu, gdy była w pełni naturalna.
Pojawienie się w "Hotelu Paradise" 25-letniej Justyny wzbudziło niemałe emocje wśród internautów. Większość z nich zauważyło podobieństwo dziewczyny do Ewy Minge. W komentarzach pod postem na Instagramie pisali, że byli pewni, że to programu wchodzi polska projektantka.
Cóż, to dosyć ciekawe porównanie zważywszy na fakt, że Justyna jest od niej ponad połowę młodsza. Wygląda jednak niezwykle dojrzale jak na swój wiek. Nie zawsze jednak tak było - jeszcze cztery lata temu uczestniczka była w pełni naturalna i prezentowała się nieco inaczej. Sami zobaczcie.
Uczestniczka w programie wdała w dyskusję na temat swojego wyglądu - spora część ekipy zwróciła bowiem uwagę na zoperowane piersi Justyny. Ta przyznała, że bardzo długo zbierała pieniądze na to, by móc poddać się operacji. Powód był oczywisty - kompleksy i brak pewności siebie. Gdy jednak była już po zabiegu, wcale nie odczuła ulgi i dziś raczej nie zdecydowałaby się na ingerencję chirurga. Co myślicie o tej przemianie?
Zobacz też: "Hotel Paradise". Krystian był zazdrosny o Basię. Wszystko przez jej reakcję na powrót Maurycego