Uczestnicy z trzeciej edycji "Love Island" tuż po opuszczeniu hiszpańskiej willi musieli zmierzyć się z rzeczywistością. W programie powstało kilka par, które są stale obserwowane przez fanów, a ci chętnie dopatrują się w ich relacjach kryzysów. Jeśli na profilu któregoś z nich za długo nie pojawiają się wspólne zdjęcia, bardzo szybko pojawiają się wnioski, że para prawdopodobnie się rozstała. Takie pytania były ostatnio kierowane w stronę Walerii.
Waleria z "Love Island" znalazła się w finale z Piotrkiem, z którym niemal od początku programu tworzyli zgrany duet. Na początku mieli bardziej koleżeńską relację, jednak z czasem, na oczach widzów, przeradzała się w coś więcej. Mimo że para cieszyła się ogromną sympatią, ostatecznie nie udało im się wygrać, ale zdobyli fanów, którzy codziennie śledzą ich poczynania na Instagramie i tylko czekają, aż wrzucą wspólne zdjęcie lub wideo.
Nie jest to codzienność, zważywszy na fakt, że Waleria mieszka w Warszawie, a Piotrek we Wrocławiu. Gdy w sobotę uczestniczka bawiła się ze znajomymi, w jej skrzynce pojawiło się zapewne sporo pytań na temat nieobecności chłopaka w towarzystwie. Dziewczyna szybko odniosła się do spekulacji i pytań dotyczących ewentualnego rozstania - no bo jak to możliwe, że nie spędzają ze sobą każdej wolnej chwili, mieszkając w innych miejscowościach...
Jestem z moim King Kongiem i niedługo się widzimy. Dajcie spokój - czytamy na jej InstaStory.
Wydaje się więc, że ciekawscy fani mogą odetchnąć z ulgą - para wciąż jest razem i kilkudniowa rozłąka wcale nie oznacza rozstania. Oby jak najdłużej.
Zobacz też: "One night squad" to nowy reality show Playera. Zobaczymy w nim gwiazdy "Love Island" czy "Hotelu Paradise"