• Link został skopiowany

Maja Bohosiewicz opowiada o skutkach akupunktury. Popłynęły łzy. "Jestem w szoku. Przez 45 minut miałam dreszcze"

Maja Bohosiewicz po słonecznym urlopie na Teneryfie zapragnęła przenieść iście wakacyjny klimat do Polski. Słuchana w domu balijska playlista nie wystarczyła, by w pochmurne dni emanować pozytywną energią, dlatego aktorka wybrała się do specjalisty - mistrza akupunktury.
Maja Bohosiewicz
Instagram/ @majabohosiewicz

Maja Bohosiewicz dwa tygodnie temu wróciła do Polski z rodzinnych wakacji na Teneryfie. Aktorka w tym czasie zdążyła już pójść do fryzjera i zaliczyć wizytę u mistrza akupunktury. Po pierwszych bolesnych doświadczeniach z wbijaniem w ciało kilkudziesięciu igieł w końcu nadszedł czas na pozytywne skutki zabiegu. Celebrytka poczuła ogromne szczęście, o którym opowiedziała fanom na InstaStories.

Maja Bohosiewicz zachwycona akupunkturą. Popłakała się podczas zabiegu

W mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie dłoni Mai Bohosiewicz, na której widać cztery wbite w skórę igły. Aktorka, jak sama twierdzi, wybrała się "na piątą lub szóstą" sesję akupunktury i w końcu poczuła odpowiednie wibracje. Na krótkich nagraniach, które opublikowała w sieci, opisała swoje szczęście.

Dzisiaj jestem w szoku po raz pierwszy. Jestem cała w tych igłach, czyli mam je na głowie, na klatce piersiowej, w okolicach jajników, na brzuchu, na rękach, na stopach - jest ich z sześćdziesiąt. Jak to się wkłuwa, to jest ogromny ból, a pan mistrz cały czas do mnie mówi: "Idzie fala? Idzie energia?". A ja krzyczę: "Tak, tak, idzie. Tylko mi tego, kur*a, nie wbijaj głębiej". I dzisiaj naprawdę przyszła fala - rozpoczęła swój wywód. 

Gwiazda zobrazowała, w jaki sposób poczuła przyjemne dreszcze, które doprowadziły ją do płaczu.

Niesamowite. Takie uczucie, jak się czasami tak ucieszycie i tak was przechodzi od dołu do góry takie szczęście, taki shivering [dreszcze - tłum. red.]. Jezus, Maria! Przez czterdzieści pięć minut miałam taki shivering, aż mi w którymś momencie łzy zaczęły lecieć z oczu. Przyszła energia! - krzyczała z entuzjazmem do kamerki telefonu.
Maja Bohosiewicz
Maja BohosiewiczInstagram/ @majabohosiewicz

Co ciekawe, przygoda Mai z akupunkturą na początku nie była wcale udana. Aktorka odczuwała ogromny ból, który uniemożliwiał jej poruszanie się. 

Kiedy za pierwszym razem miałam robioną tę akupunkturę, to leżałam cała sztywna i doktor mówi: "Ruszać się - prawo, lewo". I jak ja tylko robiłam delikatny ruch, mówiłam: "Aaa, boli mnie. Odpadnie mi zaraz noga, nie mogę oddychać. A dzisiaj na tej kolejnej (piątej czy szóstej) akupunkturze nagle ruszałam się - tłumaczy gwiazda.

Miejmy nadzieję, że pozytywne skutki zabiegu będą długotrwałe. 

Więcej o: