• Link został skopiowany

Wojciech Zieliński chciał córkę, doczekał się syna. Mówi też o kontaktach z poprzednią partnerką. "Szanujcie się, mamo i tato, na odległość"

Aktor, którego widzowie znają między innymi z serialu "Chyłka", rok temu powitał na świecie swoje trzecie dziecko. Gdy Wojciech Zieliński dowiedział się o ciąży partnerki, marzył, by urodziła kolejną córkę.
Wojciech Zieliński
ONS, Instagram/ @wojciech_zielinski_official

Wojciech Zieliński jest ojcem trójki dzieci - dwóch starszych córek i rocznego syna. Samuel przyszedł na świat tuż przed wprowadzeniem pandemicznych obostrzeń i choć nie był wyczekiwaną przez ojca dziewczynką, teraz cieszy się ogromną miłością rodziców. Aktor wcielający się w jednym z sezonów serialu "Chyłka" w oskarżonego o morderstwo Wojciecha Horwata, nie wyobrażał sobie opieki nad chłopcem. Przypuszczał, że syn będzie zbyt "postrzelonym" dzieckiem. Prawda okazała się zupełnie inna.

Wojciech Zieliński o tacierzyństwie

Powodem tego, że Wojciech Zieliński marzył o narodzinach trzeciej córki, były wspomnienia aktora z dzieciństwa. Gwiazdor "Chyłki" wyznaje, że należał do grona dość trudnych w ujarzmieniu młodzieńców i sprawiał rodzicom problemy wychowawcze. Swoje zachowanie tłumaczył nadpobudliwością, którą w dzisiejszych czasach można zdefiniować jako ADHD. Zieliński obawiał się, że syn mógłby odziedziczyć po nim skłonność do porywczych zachowań.

Już dawno temu myślałem: "Chcę mieć córkę, bo jak będzie chłopak, będzie taki postrzelony jak ja". Pamiętałem, ile rodzice mieli ze mną kłopotów, ile miałem wypadków w życiu. Wszędzie mnie było pełno. Trudny typ. Dziś to byłoby nazwane ADHD - wyznał w rozmowie z dziennikarzami Interii.

Los okazał się przewrotny, a znający "instrukcję obsługi kobiet" i przygotowany na narodziny trzeciej córki ojciec wbrew przypuszczeniom doczekał się grzecznego i spokojnego syna. 

Pomyślałem też, że znam instrukcję obsługi kobiet. Jeśli się urodzi trzecia dziewczynka, wszystkie rzeczy i zabawki już mam. Ale pojawił się Samuel. Okazał się jakimś świętym! W ogóle nie płacze, tylko jak jest głodny - wyjaśnił Zieliński. 
 

Aktor w wywiadzie dla Interii wspomniał również o relacji, jaka łączy go z poprzednią partnerką i matką najstarszej córki. Nawiązał do krytykowanego w ostatnim czasie w opinii publicznej plakatu z napisem: "Kochajcie się mamo i tato". 

Mam dwie córki i syna. Z mamą najstarszej nie żyjemy razem. Postanowiliśmy zrobić nie tak, jak na plakatach: “Kochajcie się mamo i tato", tylko: "Szanujcie się, mamo i tato, na odległość".
Zobacz wideo Między siostrami Lewandowskimi rodzi się silna więź!
Więcej o: