Maja Bohosiewicz opublikowała na Instagramie zdjęcia z siłowni. Zestawiła ze sobą dwa ujęcia, na których dokładnie widać jej brzuch. Na jednym z nich widać nieco tkanki tłuszczowej. W ten sposób celebrytka chciała odczarować mit idealnych instagramowych kadrów.
Maja Bohosiewicz po dłuższej przerwie wraca do intensywnych ćwiczeń. Aktorka już postanowiła podzielić się z internautami zdjęciami, na których widać jej sylwetkę - zwłaszcza brzuch. I tak Bohosiewicz zestawiła ze sobą dwa ujęcia. Na jednym widać na jej brzuchu fałdki, na drugim płaski, umięśniony brzuch. Aktorka w ten sposób chciała pokazać, że idealne instagramowe zdjęcia często są efektem odpowiedniego ustawienia modelki i dobrania jej właściwej garderoby. Sama zainteresowana przyznała też, że nie cieszy się idealnie płaskim brzuchem.
W ciągu 20 minut dostałam ponad sto wiadomości: Co? To ty? Niemożliwe! Przecież masz super zarysowane mięśnie! Po pierwsze - miałam, a nie mam. Od pięciu miesięcy nie wykonuje treningów siłowych, więc mięśni niewiele zostało. Po drugie - nawet w swojej najlepszej formie, kiedy miałam najmniejszą ilość tkanki tłuszczowej versus mięśni, trenowałam trzy - cztery razy w tygodniu, bardzo sumiennie - NIGDY NIE MIAŁAM kaloryfera. Miałam normalny brzuch, który zawsze na dole trochę miał tłuszczu, a po drugiej ciąży nigdy nie był taki, jak kiedyś. Po zjedzeniu czegokolwiek od razu widać, że sobie podjadłam, a gdybym miała obcisła sukienkę, złośliwa koleżanka mogłaby zapytać, czy to kolejne dziecko w drodze - zaczęła.
Bohosiewicz przyznała jednak, że dąży do lepszej formy. Będąc bardziej umięśnioną, czuje się lepiej.
Wracam do treningów, wiec pewnie za kilkanaście tygodni znowu będę miała sportową sylwetkę. Nie jestem też z tych, którzy akceptują siebie w każdym wydaniu. Zdecydowanie najlepiej czuje się, będąc szczupłą, lekko umięśnioną - przyznała.
Pod zdjęciem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Wiele kobiet przyznało, że też ma problem z pozbyciem się tkanki tłuszczowej z okolic brzucha. Internautki dziękowały więc Mai za szczerość i za niewyretuszowane zdjęcie, które opublikowała.
Babki, nie narzucajmy sobie nieistniejących ideałów!
Mam tak samo.
Są różne etapy w życiu. Też mam teraz taki czas, żeby dążyć do sylwetki, z którą czuje się najlepiej - pisały.
Też podoba wam się szczery wpis Mai?