Akcja #MeToo zwróciła uwagę całego świata na problem molestowania seksualnego. Ruch ten został nagłośniony tuż po ujawnieniu afery Harvey'a Weinsteina, hollywoodzkiego producenta filmowego, który miał dopuścić się molestowania wielu kobiet. Do akcji włączyły się również polskie gwiazdy, w tym między innymi Dorota Wellman, która niedawno ponownie zabrała głos w tej sprawie.
Dziennikarka w rozmowie z "Super Expressem" wyznała, iż obecnie nie otrzymuje jakichkolwiek niemoralnych propozycji, jednak jeszcze kilka lat temu takowe rzeczywiście się zdarzały.
Po pierwsze jestem za stara, żeby ktoś mnie teraz molestował, a po drugie, jakby mnie ktoś molestował, to by dostał w ryj, niezależnie od tego jaką funkcję pełni - wyznała w rozmowie z 'SE'.
Pamiętam takie sytuacje, kiedy pracowałam w filmie. Przez lata byłam asystentem i drugim reżyserem. Tam były takie próby, ale ja mam za mocny charakter, żeby się złamać - dodała.
Dorota Wellman zdradziła również, jaki jest najlepszy sposób, by jednoznacznie zaprotestować niemoralnym zachowaniom mężczyzn. Według dziennikarki problem ten zwalczają jedynie ostre reakcje.
A jeżeli będziemy się zastanawiać, że to jest nasz prezes, dyrektor, redaktor, czy ktokolwiek inny, to będziemy zezwalać, aby ktoś nas nieodpowiednio traktował. Jeśli powiemy: 'nie życzę sobie takiego zachowania i proszę nigdy więcej tego nie robić', gwarantuję, że to odniesie odpowiedni skutek… Albo dać w ryj i po prostu się nie przejmować. Tylko mocno, żeby zapamiętał na zawsze - stwierdza Dorota.
Zgadzacie się w tej kwestii z Dorotą Wellman?
DH