• Link został skopiowany

Tomasz Oświeciński pierwszy raz o rozwodzie i nowych "romansach": Miałem kilka wpadek

Tomasz Oświeciński pół roku temu rozstał się z żoną. Potem wiele razy mówiono, że szybko się pocieszył. Dziś pierwszy raz komentuje.
Tomasz Oświeciński
KAMIL PIKLIKIEWICZ / EAST NEWS

Tomasz Oświeciński ma swoje 5 minut. Gra w serialach ("M jak miłość"), filmach ("Pitbull. Nowe porządki"), występuje w programach ("Agent: Gwiazdy"). Wciąż jednak niewiele wiadomo o jego prywatnym życiu. Choć pojawiały się szczątkowe informacje na temat jego rozwodu i rzekomych kolejnych romansów, on sam nie zabierał głosu. Teraz postanowił jednak skomentować plotki w rozmowie z "Show".

Oświeciński wyznał, że podjęcie decyzji o rozwodzie było niezwykle trudne ze względu na córkę.

Od początku w naszym związku się nie układało. Okazało się, że najlepsze cechy pokazaliśmy na początku, później przyszło życie i różnie to było. Rozstawaliśmy się kilka razy, ale wracaliśmy do siebie ze względu na córkę. Chciałem poczekać, aż Maja będzie starsza i to zrozumie. Jednak wcześniej niż myślałem, poruszyłem z nią ten temat i powiedziała, że nie ma z tym problemu.

Po rozwodzie Oświeciński był widywany z wieloma kobietami, m.in. z gwiazdą "Rodziny zastępczej", Misheel Jargalsaikhan i modelką Luizą Dorosz. Okazuje się jednak, że z żadną z nich nie łączy go głębokie uczucie.

Nie jestem teraz zakochany. Jestem wybredny, chociaż mam dużo matrymonialnych propozycji, przegląd wiekowy od 19 do 50 lat. Kiedyś było ich mniej, ale to tylko dlatego, że wiele kobiet chce po prostu teraz zaistnieć, pójść gdzieś ze mną, pokazać się. Na początku tego nie wiedziałem i miałem kilka wpadek.

Póki co, jedyną i najważniejszą kobietą w życiu Oświecińskiego pozostaje córka, Maja.

WJ