Na początku 2014 roku Tomasz Sapryk zasłabł na scenie podczas prób do spektaklu. Na początku wydawało mu się, że to tylko efekt przemęczenia i niedawno przebytej grypy. W szpitalu okazało się jednak, że był to zawał serca. Złe wiadomości na tym się nie skończyły. Przy przeprowadzonych rutynowo badaniach wykryto u aktora nowotwór. Podjęto decyzję o usunięciu nerki. Szybko wrócił do pracy, ale do pełnej rekonwalescencji mimo wszystko było daleko. Cały czas opiekowała się nim wówczas żona Alicja, również aktorka.
Te ostatnie kłopoty kosztowały moją rodzinę naprawdę sporo nerwów - wyznaje Sapryk w rozmowie z "Na Żywo".
Dziś Sapryk wraca do zdrowia w pełni znaczenia tych słów. 7 listopada świętował 49 urodziny.
Zwykle chodziliśmy przy takiej okazji do restauracji, ale tym razem zaprosiłem dwoje naszych dorosłych dzieci do domu i pokucharzyłem trochę - mówi.
Saprykowie mają troje dzieci: 11-letnią Zosię i starszych Olę i Maksymiliana. Na 25. rocznicę ślubu, która zbliża się wielkimi krokami, planuje dla ukochanej coś specjalnego. Kariera na nowo nabrała rozpędu. Zadebiutował jako reżyser teatralny i gra w serialu "Singielka", który bije rekordy popularności.
aga
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!