W niedzielę rodzina Westów wybrała się do kina. Zdjęcia z rodzinnej wycieczki bardzo szybko obiegły media. Nie tylko urocza sielanka została uwieczniona na fotografiach, ale i... tłuste ślady palców małej Nori na bardzo drogim płaszczu Kim Kardashian .
Celebrytka tego dnia ubrała się w obszerny, długi płaszcz marki Lanvin. Okrycie kosztuje "jedyne" 4500 dolarów (czyli ponad 16 tys. złotych). Kim, gdy trzymała North na rękach chyba nie była świadoma tego, że jej córka właśnie brudzi jej kosztowną część garderoby. Dziewczynka z radością zajadała się maślanym popcornem, nie zważając na ubranie swojej mamy.
Uprać go czy kupić sobie nowy? Kim raczej nie będzie miała takich dylematów, rzadko kiedy pokazuje się w tym samym stroju dwa razy. W jej szafie czekają już kolejne, podobne egzemplarze z markowymi metkami. Najważniejsze, że Nori dobrze się bawiła - napisał portal "Daily Mail".
Kardashian dostała nauczkę, że jasne ciuchy od znanych projektantów niekoniecznie tworzą zgrany duet z tłustymi palcami malucha.
North West 1 - mamusi ubrania 0. Witajcie wśród prawdziwych rodziców - ironicznie zauważył serwis "Refinery29".
Tymczasem zagraniczne media nie odpuszczają i wciąż spekulują na temat imienia drugiego dziecka pary. Czy drugi potomek Kimye będzie miał na imię South? Tak przypuszczają internauci, ale celebrytka zdecydowanie ucięła te spekulacje.
To jest najgłupszy pomysł, jaki kiedykolwiek usłyszałam - miała powiedzieć Kim na poniedziałkowym spotkaniu z koszykarzem Shaquillem O'Nealem.
amelka