Halinka Mlynkova ostatnio coraz chętniej opowiada o swoim życiu prywatnym. Niedawno udzieliła obszernego wywiadu z nowym partnerem Leszkiem Wronką, a dzisiaj w "Dzień Dobry TVN" zdradziła, że wigilię spędzi z dala od swojego 5-letniego syna Piotrka, który będzie u taty - Łukasza Nowickiego.
Dzielimy się na święta. W zeszłym roku ja spędzałam wigilię z synem, w tym roku Piotrek będzie z tatą. Chcę, żeby znał tamtą rodzinę.
Na pytanie, czy nie czuje "ścisku w sercu", że nie może być z synem w wigilię, odpowiedziała:
Oczywiście jest ścisk w sercu, ja bym chciała spędzić ten czas z Piotrkiem, ale nie mogę krzywdzić Łukasza - mówiła. - Jeżeli widzę, że on chce tam jechać i cieszy się, że spędzi ten czas z tatą, to bardzo się cieszę.
Wokalistka ten czas spędzać będzie z nowym ukochanym.
Lecę do Pragi jutro rano - zdradziła.
Dodała też, że syn dołączy do niej w święta. Mlynkova poruszyła też temat swojej przeszłości i poprzedniego związku.
Czasu nie cofnę. Oddzielam to wszystko grubą krechą. Nie porównuje. Jeżeli w danej chwili mówię, że coś jest "naj", to tak właśnie jest. Nie patrzę za siebie, bo to mogłoby psuć to co jest teraz. Jestem optymistką i pozytywnie patrzę na życie, co nie oznacza, że zupełnie się odcinam. To byłoby nie fair wobec Łukasza.
Mlynkova dwa lata temu rozwiodła się z Łukaszem Nowickim. W o 17 lat starszym partnerze, Leszku Wronce, piosenkarka zakochała się podczas pracy nad nową płytą. Ich pierwsze spotkanie miało miejsce w programie "Bitwa na głosy". (Zobacz: Mlynkova i Wronka PIERWSZY RAZ o swoim związku: Gdyby nie wychodziło nam w sypialni, nie miałoby to szansy na przetrwanie).
majk