Rozpad związku Marty Żmudy Trzebiatowskiej i Adam Króla wróżono już wielokrotnie. Za każdym razem okazywało się, że na przekór plotkom, ich uczucie kwitnie. Jednak, jak zapewnia informatorka, "Życia na gorąco", znajomy pary, Król wyprowadził się z ich mieszkania na Wilanowie na prośbę Marty.
Ich miłość to już niestety historia - zdradza w gazecie znajoma pary - jeśli cokolwiek ich jeszcze łączy to tylko kwestie finansowe, bo przecież przez kilka lat prowadzili wspólne życie - dodaje.
Aktorka wspominała w wywiadach, że to właśnie 12 lat starszy partner był dla niej największym wsparciem, kiedy stała się rozpoznawalna. Zapytana, jak Adam zareagował na jej popularność, odpowiedziała:
Był dla mnie największym wsparciem, wbrew temu, co pisała prasa brukowa. Bez niego nie dałabym sobie rady fizycznie i psychicznie. Po 12 godzinach spędzonych na planie serialu "Teraz albo nigdy!" gnałam na czterogodzinny trening tańca. To było co najmniej nierozsądne! Pamiętam, że bardzo wtedy schudłam i nie miałam na nic sił. Kiedy udzielałam wywiadów, byłam tak zmęczona, że nie wiedziałam, co się wokół mnie dzieje - powiedziała aktorka w wywiadzie dla "Gali".
Pamiętamy też brawurowe występy pary w ósmej edycji programu "Taniec z Gwiazdami".
Przyczyn rozstania pary nie zna podobno nawet rodzina Marty. Jeszcze w kwietniu br. para widziana była razem na zakupach. Najwyraźniej coś się wydarzyło w przeciągu paru miesięcy i to już koniec wieloletniego związku.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Komentarze (17)
Marta Żmuda Trzebiatowska rzuciła Adama Króla
Za to ona przepiekna.
HEHE... a wystarczyłoby mnie zapytać.
Przyczyna jest zawsze jedna i ta sama - przystojniejszy gach. W tym wypadku o takiego nie było trudno i musiało to nastąpić prędzej czy później.