Paweł Sęk co prawda nie wygrał w tym roku Nagrody Grammy, ale i tak już sama nominacja jest niebywałym sukcesem dla Polaka. Dzięki niej uczestniczył w najważniejszym wydarzeniu muzycznym roku, jakim są Grammy, a także w... imprezie po rozdaniu nagród! Okazuje się, że z naszego producenta jest całkiem niezły imprezowicz ;) Przypomnijmy, że Paweł Sęk dostał nominację do Grammy w kategorii Album Roku oraz Nagranie Roku za współpracę z zespołem FUN. Producent cieszy się ze swojego sukcesu i nie zamierza zwalniać tempa:
Dla mnie sama nominacja to jest coś niesamowitego. Jak to się mówi po angielsku Next Year! - powiedział w rozmowie z Plotek.pl .
Obserwowanie i słuchanie na żywo występów największych światowych gwiazd było dla niego wyjątkowym przeżyciem:
Koncert Grammy był niesamowity. Tyle wspaniałych artystów na jednej scenie. Koncerty: Rihanna, Bruno Mars, Black Keys i FUN były niesamowite - zdradził w rozmowie z nami Sęk.Fot. John Shearer John Shearer/Invision/AP
Muzyk miał też okazję być na czerwonym dywanie razem z popularnymi piosenkarzami, a także całym tabunem specjalistów od PR:
No i Red Carpet. To też jest niesamowite wrażenie. Cała linia złożona ze 30 stacji telewizyjnych, paparazzi i ze sto ludzi PR próbują organizować wywiady, kompletny chaos. Same gwiazdy, bodyguards i security wszędzie. Można się tam trochę pogubić - relacjonował na gorąco Sęk.
Muzycy, z którymi współpracuje polski producent, nie szczędzili mu pochwał:
Gratulowali mi FUN, Jeff Bhasker, Luke Steele z Epire Of the SUN. Emile Haynie (producent Lany Del Rey), tyle pamiętam teraz - wyznał nam Paweł Sęk.Fot. MIKE BLAKE REUTERS
Ale najlepsze działo się oczywiście za kulisami. Paweł Sęk mieszka w Stanach Zjednoczonych już od kilku lat, ale okazuje się, że Polacy niezależnie od miejsca, w którym się akurat znajdują, mają z pewnością jedną wspólną cechę: zamiłowanie do dobrej zabawy i umiejętność rozkręcenia najlepszej imprezy w mieście ;)
Zabawa była niesamowita. Mieliśmy wynajętych parę apartamentów w Chateau Marmont. Taki fajny hotel w West Hollywood - zdradził Sęk.
Powiedzieć o Chateau Marmont, że to fajny hotel, to zdecydowanie za mało. To jeden z najbardziej luksusowych i znanych hoteli w Los Angeles. Imprezowały w nim takie gwiazdy jak Led Zeppelin czy Lindsay Lohan. Afterek po Grammy dobrze więc się rozpoczął:
Na dole była duża impreza Warner Music. Ale myśmy im ukradli wszystkie gwiazdy: FUN i Bruno Mars. I zrobiło się ultra VIP party. Było naprawdę fajnie, tylko następny dzień się był dla mnie trochę wolny - opowiedział Sęk w rozmowie z Plotek.pl.AP
Kto, by pomyślał, że z Pawła Sęka jest taki imprezowicz! :)
Vic