Nawrócenie Mai Frykowskiej było wstrząsem dla świata show-biznesu. Nikt się tego nie spodziewał. My sami też do końca nie wiedzieliśmy, co myśleć o świadectwie wiary celebrytki. Zaś Frykowska nie była zadowolona z wycieku filmu, w którym daje swoje świadectwo wiary, bo materiał bardzo szybko zniknął z youtube.com.
Szymon Hołownia tak przejął się sprawą, że poświęcił Mai felieton w " Newsweeku ". W artykule pod tytułem "Nawrócenie Frytki, czego zazdroszczę religijnym świrom" pisze:
Kiedy obejrzałem dostępny w internecie film, w którym dama znana jako Frytka wyznała, że przyjęła do serca Jezusa i odtąd chce żyć zupełnie inaczej, dobre kilka minut zastanawiałem się, którą z dróg myślenia obrać. Pierwszą znaczyła naiwna radość - ktoś znany dotychczas z mówienia rzeczy jeszcze głupszych od tych, które robił, próbuje przestawić się na inną egzystencjalną "gęstość", wyjść z cyrku i dotknąć Sensu, zostawić interesy i doświadczyć zaufania. (...) Uśmiech w duszy szybko zastępuje jednak chłodna podejrzliwość. To pewnie kolejna PR-owska gra stęsknionej fleszy gwiazdki.
Hołownia twierdzi też, że oczekujemy kredytu zaufania od innych, a z przyzwyczajenia sami nie potrafimy podejrzewać ich o dobre intencje.
Tak się składa, że historia pani Frytki nałożyła mi się na lekturę książki. (...) "Belieber! Sława, wiara i serce Justina Biebera" pióra Cathleen Falsani to frapująca próba dowiedzenia, że koszmarnie ostrzyżone bożyszcze nastolatek jest chrześcijańskim wojownikiem, który może podbić świat dla Jezusa. (Falsani) nie ukrywa zachwytu jego matką, która zanim powiła gwiazdora (mając 18 lat), wiodła niezbyt moralne życie, a dziś - po nagłym nawróceniu - nie rusza się bez Pisma Świętego i staje na głowie, by Justin otoczony był ludźmi, którzy podzielają jego wartości. (...) Justina Biebera nie znam, ale jego matka - moja rówieśniczka, która doświadcza cudów - każe mi zadać sobie pytanie: dlaczego jestem aż tak ślepy, że ich nie widzę? Może dlatego, że zamiast przyjmować rzeczywistość, najpierw ją osądzam?
Jak Wy oceniacie nawrócenie Frykowskiej? Przypomnijmy co Frykowska mówiła w materiale:
Jest to prawdziwy cud, bo nagle odnalazłam swoją drogę i nie chcę już iść żadną inną. Do grzecznych dziewczynek nie należałam nigdy i do momentu kiedy nie poznałam Jezusa Chrystusa, w moim życiu naprawdę działy się różne rzeczy. Niekoniecznie te dobre. Był taki moment kiedy zaczęłam szukać samej siebie a znalazłam Jezusa Chrystusa. (...) Przyjęłam Jezusa Chrystusa do swojego serca i od tego momentu moje stare życie umarło i zaczęło się nowe.
Kwiatuszeq