26 lutego w warszawskim teatrze Capitol odbyła się premiera sztuki "Łóżko pełne cudzoziemców". Pojawiła się na niej m.in. Joanna Brodzik. Aktorka znana z roli w m.in. w "Magdzie M.", "Kasi i Tomku" czy "Domu nad rozlewiskiem" od wielu lat przyjaźni się z jedną z gwiazd nowego spektaklu. Mowa o Darii Widawskiej, która w przedstawieniu w reżyserii Jerzego Bończaka wciela się w Helgę. Minęła doba i Brodzik zdecydowała się odnieść do swojego ostatniego publicznego wyjścia. Udowodniła, że śledzi na bieżąco internetowe doniesienia na swój temat. Tym razem do wpisu w sieci sprowokowała ją opinia specjalisty od mody.
Na premierę swojej przyjaciółki Joanna Brodzik wybrała jeansowy total look. Założyła luźne spodnie, kurtkę i szpilki w szpic, a do tego pokusiła się złotą torebkę. To nie spodobało się jednemu ze stylistów, który miał okazję pracować m.in. dla Paris Hilton. - Patrząc na jej stylizację, można śmiało stwierdzić, że wstąpiła do sklepu z odzieżą na wagę i włożyła do koszyka, co wpadło jej w ręce, a za całość nie zapłaciła więcej niż dziesięć złotych - stwierdził Daniel Jacob Dali w rozmowie z ShowNews.pl. Długo na odpowiedź gwiazdy czekać nie musiał. "Zdecydowałam się zabrać głos. Osoba trudniąca się, jak rozumiem, odpłatnie krytykowaniem wyglądu innych wyraziła opinię o moim wyglądzie, jakobym "od stóp do głów ubrała się w lumpeksie" - zaczęła swój wpis i udowodniła, że mocno przesadził. Aktorka podkreśliła, że choć nie jest przeciwniczką sklepów z odzieżą z drugiej ręki, na premierę kupiła ubrania w bardziej ekskluzywnych miejscach. Skorzystała m.in. z butiku Sary Boruc, w którym ubiera się np. Selena Gomez.
Moją wczorajsza radość z błękitnego, wiosennego nieba przełożyłam na dżinsowy total look złożony ze spodni #TheMannei [od marki - red.], którą podziwiam za tworzenie światowego brandu o świetnej jakości, katany #Madell., firmy, której kobiecość i wdzięk uwielbiam oraz torebki #laboba (szacun dla wyjątkowej praktyczności i niezniszczalnej jakości). I nie, nie jest to post sponsorowany. To wielka frajda, móc swobodnie wyrażać się za pomocą wyglądu. Klasę masz albo nie... I w tej kwestii nawet styliście nic nie pomoże
- napisała Joanna Brodzik na Instagramie.
Aktorka zwróciła też uwagę, że jest świadomą konsumentką i kobietą żywo zainteresowaną przyszłością planety. Dawanie kolejnego życia ubraniom z drugiej ręki jest dla niej oczywiste, szczególnie w dobie zmian klimatycznych. "Co do lumpeksów - uwielbiam moją mamę za wyjątkowy dar wyszukiwania skarbów odzieżowych i obdarowywania nimi mojej szafy. Sama również, podczas podróży zawodowych ze spektaklem czy spotkaniem autorskim, odwiedzam sklepy second-hand i cieszę się znajdując tam rzeczy dobrej jakości, unikatowe i wyjątkowe" - napisała Brodzik. Podkreśliła, że kiedy kupuje już nowe elementy garderoby, najczęściej wybiera polskie marki tworzone przez kobiety, które mogą pochwalić się dobrymi praktykami produkcji.