Małżeństwo Kim Kardashian i Kanye Westa było jednym z najbardziej medialnych ostatniej dekady. Para pobrała się w 2014 roku, a owocem ich miłości jest czwórka dzieci: North, Saint, Chicago i Psalm. Ostatecznie relacja zakochanych zakończyła się rozwodem w 2022 roku, który nastąpił po serii publicznych wypowiedzi skompromitowanego rapera.
W ostatnich dniach Kim Kardashian po raz kolejny musi zmierzyć się z burzą wywołaną przez Kanye Westa. Przypomnijmy, że raper opublikował w serwisie X serię seksistowskich wpisów wymierzonych w celebrytkę. "Powiedziałem Ray J, że musimy razem p*****ć Kim, by zrobić 'Superstar 2'" - napisał West w jednym z postów, odwołując się do słynnej sekstaśmy celebrytki. Okazuje się, że Kardashian postanowiła nie pozostawiać tej zniewagi bez odpowiedzi. Jak podaje "Daily Mail", celebrytka postanowiła podjąć odpowiednie kroki prawne. Według gazety Kim złożyła pismo wzywające Kanye do zaprzestania działań wymierzonych w nią publicznie, a dodatkowo rozważa walkę o wyłączną opiekę nad ich dziećmi. "Kim nie może już dłużej udawać, że to nie wpływa na ich rodzinę. Granica została przekroczona. Teraz chodzi o bezpieczeństwo i dobro jej dzieci" - miała wyjawić osoba z otoczenia celebrytki. Według "Daily Mail" Kardashianka czuje się zmuszona do ochrony dzieci przed destrukcyjnym wpływem ich ojca i zapowiada, że tym razem nie będzie milczeć. W trudnej sytuacji ma wspierać ją znana prawniczka Laura Wasser, z którą już wcześniej skutecznie przeprowadziła rozwód.
Kim Kardashian od jakiegoś czasu aktywnie angażuje w sprawy związane z wymiarem sprawiedliwości w USA i chętnie publikuje na wpisy na temat różnych spraw kryminalnych. Jednak nieoczekiwanie na profilu celebrytki doszło do zaskakującej pomyłki. Kim opublikowała na swoim Instagramie zdjęcie niewłaściwej osoby, pomyłkowo przypisując ją do historii Ivana Cantu, przestępcy skazanego na śmierć za podwójne morderstwo. Mężczyzna, którego zdjęcie zostało użyte, nie jest kryminalistą. W wyniku błędu celebrytki pozwał Kardashian za zniesławienie, twierdząc, że jego reputacja została naruszona, a on sam doznał szkód emocjonalnych. Prawnik celebrytki określił sytuację jako niefortunną pomyłkę i zaznaczył, że zdjęcie zostało niezwłocznie usunięte po odkryciu błędu. Sprawę dla "USA TODAY" skomentował obrońca mężczyzny. "W czasie, gdy Kim Kardashian zniesławiła jego reputację, on opłakiwał bardzo prywatną stratę rodzinną. (...) Prywatność pana Cantu została zniszczona w najbardziej krytycznym i wrażliwym momencie, a on sam doznał bardzo realnej traumy, która będzie trwać przez całe życie" - wyznał adwokat.