Śmierć 69-letniej Barbary Sienkiewicz wstrząsnęła Polską i mediami. Nie tylko za sprawą faktu, że aktorka grała w kultowych polskich serialach (m.in. w "Klanie"), ale również dlatego, że jeszcze niedawno przygotowała swoim dziewięcioletnim dzieciom - Annie i Piotrowi komunię. Pociechy wychowywała samotnie.
Na początku dzieci trafiły do interwencyjnej placówki opiekuńczo-wychowawczej, a co do dalszych działań decyzję miał podjąć sąd rodzinny. Teraz prezes Związku Artystów Scen Polskich Krzysztof Szuster przekazał "Super Expressowi", że ostatecznie pogrzebem, jak i o opiekę nad dziećmi wnioskować będzie osoba wymieniona w testamencie.
Wiadomo już, że osoba wymieniona w testamencie będzie się ubiegała o opiekę nad dziećmi. Ta sama osoba także organizuje pogrzeb. [Ta osoba - red.] prosi jednak o nieujawnianie swoich danych. Oczywiście, jeżeli ta osoba będzie chciała wsparcia ze strony ZASP-u, to my wypłacimy odpowiedni zasiłek pogrzebowy osobie upoważnionej. Na razie jednak nie otrzymaliśmy jeszcze żadnej prośby o pomoc. Jesteśmy jednak w gotowości
- zaznaczył.
Przygotowania do pogrzebu podobno już ruszyły. Bliska osoba zmarłej aktorki nie chce jednak ujawniać swojego nazwiska. Fundacja Artystów Weteranów Scen Polskich z kolei chce rozpocząć zbiórkę pieniędzy na rzecz osieroconych przez Barbarę Sienkiewicz Piotra i Annę. Nie wiadomo, co dzieje się z ojcem dzieci. Dziewięciolatki przez stratę mamy przeżyły jednak niewyobrażalną traumę, czego świadomość mają osoby związane ze Związkiem Artystów Scen Polskich. W związku z tym powinny przejść terapię, by zminimalizować skutki tej traumy w przyszłości.
Skupiam się na znalezieniu jakichś funduszy na terapię dla dzieci. Zależy nam, by jak najszybciej trafiły na terapię, bo przeżyły traumę tak straszną, jakiej nikt sobie nie wyobraża
- przekazała "Faktowi" Marlena Miarczyńska, prezes Fundacji Artystów Weteranów Scen Polskich.c