Anna Lewandowska spełnia się nie tylko jako trenerka personalna i bizneswoman, ale przede wszystkim jako mama. Celebrytka w 2013 roku wyszła za Roberta Lewandowskiego. W 2017 roku para powitała na świecie córkę Klarę, a trzy lata później urodziła się Laura. Anna Lewandowska prowadzi prężną działalność w mediach społecznościowych, zwłaszcza na Instagramie, gdzie jej poczynania śledzi ponad pięć i pół miliona obserwujących. Trenerka chętnie uchyla im rąbka tajemnicy zarówno z życia zawodowego, jak i prywatnego. Oprócz pozytywnego odbioru często narażona jest na nieprzychylne komentarze. Zazwyczaj rzadko się do nich odnosi. Właśnie zrobiła wyjątek.
Anna Lewandowska opublikowała na InstaStories nagranie, w którym odniosła się do jednego z komentarzy, który został zamieszczony pod jej postem. Internautka wytknęła jej, że jest zbyt zajęta, by opiekować się dziećmi i poświęcić im wystarczającą ilość czasu. "Biedne dzieci... Pieniędzy może im nie zabraknie, ale jak widać rodzice zajęci sobą. Taniec, hobby, aplikacje, diety, treningi, Instagram, siłownia, ćwiczenia" - wyliczyła internautka. Choć żona Lewego rzadko odpowiada na przytyki, to wygląda na to, że ten wyjątkowo ją zabolał i szala goryczy się przelała.
Wiecie co, mam taką pewną refleksję. Dzielę się tutaj z wami moją wiedzą, przede wszystkim trenerską, dietetyczną. Dodaję wam tutaj i pokazuję pewne rozwiązania, jak zdrowiej żyć. Robię to od wielu lat, jestem zaangażowana, ale jako mama dwójki dzieci, która jest pochłonięta w życie moich dzieci, w życie mojego męża, jego pracę i zawsze ich wspieram, bo to jest dla mnie najważniejsze, to chciałabym tylko powiedzieć i pozdrowić tę panią, którą tutaj oznaczam, żeby nie opiniować ludzi przez pryzmat Instagrama. Instagram to nie jest całe życie. Pozdrawiam - skwitowała.
Na tym jednak nie poprzestała. Anna Lewandowska oprócz relacji, w której zwróciła się do obserwujących, zdecydowała się również indywidualnie odpowiedzieć internautce, która zarzuciła jej zaniedbywanie obowiązków w opiece nad córkami. "Dzieci są na pierwszym miejscu. Zawsze! Biedna ty, jeśli myślisz, że Instagram to całe życie. To my udostępniamy, to co uważamy za słuszne, nasze profile to przede wszystkim praca, mało pokazujemy życia prywatnego, bo tego nie chcemy! Dzieci uczestniczą w całym naszym życiu! Ręce opadają, jak ludzie żyją tylko przez pryzmat Instagrama. To bardzo smutne" - napisała.
Jakiś czas temu Anna Lewandowska podjęła ważną decyzję, dotyczącą wychowania córek. Razem z mężem uznali, że będą więcej czasu spędzać z każdą z dziewczynek z osobna. "Nie wiem, czy też tak macie mamuśki... Ale zdecydowaliśmy z moim mężem, że będziemy czasem spędzać czas osobno z dziewczynkami. On z jedną, ja z drugą. Uważam, że to totalnie dobrze na nie wpływa, doceniają czas z rodzicem, potrafią zatęsknić za sobą i są... znacznie grzeczniejsze" - informowała wówczas na InstaStories.