Chodząca lalka Barbie - tak mówią o niej ludzie. Uważa, że jest zbyt piękna, by wychodzić z domu

Angelica Kenova od dziecka była wychowywana w przekonaniu, że jest księżniczką zbyt piękną, by ludzie mogli na nią patrzeć. Dlatego kobieta nie decyduje o żadnym aspekcie swojego życia. Choć jest dorosła, robią to za nią rodzice.

Angelika Kenova urodziła się 34 lata temu w Rosji. Od pierwszych dni życia była kreowana przez rodziców na żywą lalkę i nazywana księżniczką. Teraz, choć jest dorosłą kobietą, nadal nie wychodzi spod rodzicielskiego parasola. Jej bliscy uważają, że jest zbyt piękna, by chodzić wśród zwykłych ludzi, umawiać się na randki czy decydować o jakimkolwiek aspekcie swojego życia. Wszystko robią za nią rodzice. 

Zobacz wideo Małgorzata Rozenek-Majdan o filmie "Barbie". Radosław jest lepszy od Kena. Lubi plastikowy świat

Uważa, że jest zbyt piękna, by wychodzić z domu. Nigdy nie jest sama, bo ktoś "mógłby ją porwać"

Angelika Kenova na co dzień mieszka z rodzicami w Moskwie. Kobieta sama nie podejmuje się żadnych zadań - nawet ubrania wybierają za nią bliscy. W rozmowie z "Daily Mail" przyznała, że gdy dorastała, rodzice widzieli w niej księżniczkę. Nigdy nie mogła wychodzić, umawiać się z chłopcami ani znajomymi. Mówi sama o sobie, że jest jak żywa lalka. To rodzice pilnują jej diety czy specjalnego i restrykcyjnego programu ćwiczeń, by utrzymała sylwetkę. Kobieta zaprzecza, by jej wygląd był efektem jakiejkolwiek operacji plastycznej. Mimo to może poszczycić się nietypową figurą - ma niezwykle wąską talię, duże oczy i usta.

 

Angelika zaznacza w wywiadach, że już od szóstego roku życia mama ubierała ją w stylizacje jak dla lalki Barbie, by przypominała kultową zabawkę. Nawet jej profil w mediach społecznościowych nazywa się russian_barbie. Oprócz klasycznych zdjęć, na których pozuje niczym plastikowa lalka, kobieta ma w portfolio także bardzo odważne fotografie. Do nich również mieli ją zachęcać rodzice. 

Rodzice zrobili z niej lalkę Barbie i nie dają zaznać prawdziwego życia

Rosjanka przyznaje, że chciałaby zobaczyć, jak to jest żyć na własną rękę. Rodzice jednak nie pozwalają jej na wyprowadzkę. Co więcej, jeśli udaje się na randkę, zawsze towarzyszy jej matka. Wszystko dlatego, że najbliżsi boją się, że kobieta mogłaby zostać uprowadzoną. "Moja mama i tata nie chcą, żebym wyprowadziła się z rodzinnego domu. Nie wolno mi nawet kupować ubrań bez mamy. Ona lubi wybierać ubrania, które przylegają do mojej sylwetki i podkreślają moje atuty. Nigdy nie miałam odpowiedniego chłopaka. Niestety wszyscy chłopcy, których znam, są tylko przyjaciółmi" - dodaje kobieta. Więcej zdjęć żywej Barbie znajdziecie w galerii na górze artykułu. 

Więcej o: