• Link został skopiowany

Monika Mrozowska przyznaje, że nie wszystkie ciąże planowała. "Czytam, że mam każde dziecko z innym"

Monika Mrozowska, która jest mamą czwórki dzieci, w mediach społecznościowych chętnie opowiada zarówno o pięknych, jak i trudnych momentach macierzyństwa. W podcaście "Tak Mamy" celebrytka zdobyła się na kilka jeszcze bardziej intymnych zwierzeń.
Monika Mrozowska
KAPiF

Życie prywatne Moniki Mrozowskiej od lat wzbudza ogromne zainteresowanie. Znana z "Rodziny zastępczej" aktorka stosunkowo młodo, bo w wieku 23 lat, została żoną Macieja Szaciłły. Doczekali się dwóch córek - 19-letniej obecnie Karoliny i 12-letniej Jagody. Małżeństwo nie przetrwało jednak próby czasu, a para sfinalizowała rozwód w 2012 roku. Niedługo później Mrozowska związała się z Sebastianem Jaworskim, a po dwóch latach urodziła syna, Józefa. W ubiegłym roku do rodziny Mrozowskiej dołączył kolejny syn, Lucjan, którego ojcem jest Maciej Auguścik-Lipka. Goszcząca w podcaście "Tak Mamy" Mrozowska opowiedziała m.in. o tym, jak przeżyła rozwód i wyznała, że czterokrotnie rodziła przez cesarskie cięcie.

Zobacz wideo Dlaczego Paulina Krupińska nie publikuje wizerunku dzieci?

Monika Mrozowska o byciu mamą czwórki dzieci. Nie ukrywa, że nie zawsze jest łatwo

Monika Mrozowska urodziła pierwszą córkę, mając 23 lata. Jak przyznaje, na obecne czasy to bardzo młody wiek, jednak ona sama nie miała poczucia, że zaszła w ciążę za wcześnie.

W tej chwili jeszcze bardziej się z tego cieszę, że mam taką superfajną dorosłą dziewczynę w domu. To jest kosmos mieć 42 lata i mieć dziewiętnastolatkę w domu - mówi aktorka.

Mrozowska wyznała, że przy pierwszym dziecku czuła się znacznie bardziej zmęczona niż teraz. Wówczas wydawało jej się, że cały czas musi skupić wyłącznie na córce, przez co brakowało jej chwil dla siebie. Teraz już tak nie uważa.

Moim zdaniem to nie jest tak, że musimy całą naszą uwagę przerzucić na dzieci. Uważam, że, zwłaszcza dla moich dziewczyn, to jest najlepsza lekcja, którą mogę im dać, że nawet jeśli kiedyś same zdecydują się mieć rodzinę, to muszą myśleć o sobie - stwierdziła.

Gwiazda "Rodziny zastępczej" przyznała, że mimo iż chciała przeżyć naturalny poród, czterokrotnie rodziła przez cesarskie cięcie. Przy ostatniej ciąży taki rodzaj porodu wiązał się jednak ze sporym ryzykiem.

Może dojść do takiego krwotoku, że można nawet nie przeżyć. Dlatego była przygotowana bardzo duża ilość krwi, a ja musiałam podpisać specjalne papiery, że jestem świadoma tego, że jest to operacja podwyższonego ryzyka. Więc miałam poczucie, zwłaszcza po tej czwartej cesarce, że jestem superbohaterką, bo się udało - opowiada Mrozowska.

Celebrytka wyznała, że nie każda z jej ciąż była planowana. Jak zaznaczyła, chociaż ona zdecydowała się urodzić dzieci, uważa, że każda kobieta powinna mieć prawo wyboru.

Wychodzę jednak z założenia, że skoro się pewne rzeczy dzieją, to biorę konsekwencje na siebie. Podejmuję wyzwanie i doprowadzam sprawę do końca - tłumaczy.

Z mężem, Maciejem Szaciłłą, Monika Mrozowska rozstała się po dziewięciu latach. Mimo że rozeszli się w zgodzie, a rozwód przebiegł bez awantur, aktorka bardzo mocno to przeżyła.

To jedno z najbardziej traumatycznych doświadczeń życiowych. W ogóle cały ten moment, gdy dochodzi do ciebie, że się nie udało i gdy musisz opowiadać o bardzo intymnych rzeczach przed sądem - relacjonuje.

Mrozowska ma świadomość, że kwestia, iż wychowuje dzieci z kilkoma mężczyznami wzbudza ogromne zainteresowanie. Do rzeczy, które czyta na swój temat, podchodzi jednak z dużym dystansem.

Czytam o sobie, że mam każde dziecko z innym. I chciałabym wyjaśnić, że wcale nie każde dziecko z innym, to po pierwsze. Moje córki mają tego samego ojca. A jest to komentarz, który rzeczywiście pada bardzo często - mówi.

Choć aktorka nie potwierdziła do tej pory oficjalnie, że nie jest już z ojcem najmłodszego dziecka, w jednym z wywiadów przyznała, że jest otwarta na miłość.

Więcej o: