Sylwia Bomba jakiś czas temu rozstała się z Jackiem Ochmanem. Mężczyzna zmarł pod koniec lipca. Gwiazda nie zamierzała ukrywać, że jest w nowym związku i wielokrotnie podkreślała, że trudną przeszłość zostawia za sobą. Celebrytka przez dwa miesiące odkładała rozmowę z córką na temat śmierci ojca. W końcu postanowiła wyjaśnić kilkulatce, co się stało, o czym poinformowała fanów w mediach. Przy okazji nowego "Q&A" na InstaStories, gwiazda została zapytana o co, jak zareagowała Antosia. Nie kryła nerwów.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Klara Lewandowska już zna języki i ćwiczy, a Staś Rozenek projektuje oraz robi zdjęcia. Poznajcie talenty dzieci gwiazd
Sylwia Bomba co jakiś czas organizuje na InstaStories "Q&A", dzięki którym daje fanom możliwość bliższego poznania. Podczas jednego z nich obserwatorka gwiazdy bezceremonialne zapytała ją o to, jaka była reakcja jej córki na informację, że jej tata nie żyje. Bomba odpowiedziała na to pytanie, ale nie kryła swojego oburzenia.
Naprawdę zastanawiam się, jakim trzeba być człowiekiem, żeby pytać o takie coś. Jak dziecko może zareagować na wieść o śmierci taty? Na wieść o tym, że nigdy go nie zobaczy? Płakała! To chyba oczywiste. Naprawdę, ktoś, kto pyta o coś takiego nie ma poczucia, że to lekki brak wyczucia? - odpisała celebrytka.
Sylwia Bomba chciała się jak najlepiej przygotować do przeprowadzenia z córką tak poważne rozmowy, dlatego zwlekała w czasie. Jak sama zdradziła, z pomocą przyszła też bajka terapeutyczna, pomagająca oswajać trudne tematy. Antonina wykazała się niezwykłą dojrzałością, odpowiadając matce, że jej tata "został gwiazdką na niebie". Jak widać po emocjonalnej reakcji Sylwii Bomby, ten temat w dalszym ciągu jest dla niej zbyt bolesny.