Więcej informacji na temat rodziny królewskiej na stronie głównej Gazeta.pl
Meghan Markle i książę Harry odeszli z rodziny królewskiej w 2020 roku. Wraz z rozpoczęciem życia na własny rachunek musieli pożegnać się z wieloma przywilejami. Jednym z nich było prawo do ochrony, które należy się członkom rodziny królewskiej. Teraz okazuje się, że najmłodszy syn księżnej Diany domaga się ochrony policyjnej na terenie Wielkiej Brytanii. Podejmuje w tej sprawie kolejne kroki prawne przeciwko rządowi Zjednoczonego Królestwa.
Książę Harry i Meghan Markle obecnie mieszkają w USA. Tam też korzystają z prywatnej ochrony, za którą płacą z własnej kieszeni. Dla księcia Harry'ego to jednak za mało. Wraz z rodziną chciałby bowiem odwiedzić Wielką Brytanię i wówczas być pod opieką tamtejszej policji.
Cel księcia Harry'ego jest prosty - zapewnić bezpieczeństwo jemu i rodzinie podczas pobytu w Wielkiej Brytanii, aby jego dzieci mogły poznać ojczyznę swojego ojca - czytamy w oświadczeniu, które wydali jego prawnicy.
Młodszy brat księcia Williama twierdzi, że ochrona brytyjskiej policji jest niezbędna, gdyż jego ochroniarze nie mają dostępu do informacji wywiadowczych Wielkiej Brytanii, które są potrzebne do zapewnienia bezpieczeństwa jego żonie i dzieciom. Harry, jak podaje Daily Mail, nie chce jednak obciążać brytyjskich podatników takimi kosztami i za ochronę chce zapłacić sam. Niestety, na nieszczęście dla niego departament rządu Wielkiej Brytanii, Home Office, odmówiło takiej usługi.
Książę po raz pierwszy zaproponował, że zapłaci osobiście za ochronę policyjną w Wielkiej Brytanii dla siebie i swojej rodziny w styczniu 2020 roku w Sandringham. Ta oferta została odrzucona. Nadal chce pokryć koszty ochrony, aby nie obciążać brytyjskich podatników - czytamy w Daily Mail.
Rzecznik księcia Harry'ego twierdzi, że ochrona brytyjskiej policji jest niezbędna. Dowodem na to ma być sytuacja z lipca 2021 roku, kiedy książę przybył do Wielkiej Brytanii, by odsłonić pomnik księżnej Diany i był ścigany przez paparazzi.
Książę Harry nie ma jednak zamiaru ustępować. Jego prawnicy napisali już do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych pismo, tzw. "protokół przedprocesowy". Chcą bowiem zakwestionować decyzję podjętą przez Home Department. Sytuacja jest bezprecedensowa.
Jeśli sprawa się rozwinie, doprowadzi to do sądowej batalii między rządem a Harrym. Byłaby to pierwsza w obecnych czasach sytuacja, kiedy członek rodziny królewskiej wniósł sprawę przeciwko rządowi - podaje "Guardian".
Głos zabrał już rzecznik brytyjskiego rządu.
Naszą wieloletnią polityką jest nieudostępnianie szczegółowych informacji na temat tych zasad. Mogłoby to naruszyć ich integralność i wpłynąć na bezpieczeństwo ochranianych osób - przyznał.
Myślicie, że konflikt będzie eskalował?