• Link został skopiowany

Uczestniczka "Kuchennych rewolucji" podała dzieciom środek nasenny. Jest decyzja prokuratury i komentarz rzecznika

Uczestniczka jednego z odcinków "Kuchennych Rewolucji" podała dzieciom środki nasenne, a następnie sama je zażyła. Jest decyzja prokuratury.
Tabletki
/ rossparry.co.uk Andrew McCaren/Rossparry.co.uk / Andrew McCaren/Rossparry.co.uk

"Kuchenne rewolucje". Jedna z restauratorek, które wzięły udział w programie, zażyła tabletki nasenne, wcześniej podając je również swoim dzieciom. Śledczy początkowo brali pod uwagę próbę samobójczą. "Fakt" informuje, że wydarzyło się to 5 grudnia ubiegłego roku, kiedy to matka z dwiema córkami zostały przyjęte w jednym z zielonogórskich szpitali. Jak dowiedział się Plotek.pl, decyzją prokuratury we wrześniu śledztwo w tej sprawie zostało umorzone.

Według opinii powołanego w tej sprawie biegłego rodzaj środków farmaceutycznych i ich ilość wskazywały, że w żadnym wypadku nie doszłoby nie tyko do śmierci dzieci, ale nawet to utraty zdrowia. To była minimalna ilość i w dodatku środki były na tyle nieszkodliwe, że nie zostały spełnione warunki, żeby podtrzymać zarzut - powiedział w rozmowie z Plotek.pl rzecznik prasowy zielonogórskiej okręgowej, prokurator Zbigniew Fąfera.

Według nieoficjalnych informacji, do których dotarł Plotek.pl, kobieta najprawdopodobniej nie miała zamiaru zrobić krzywdy ani sobie, ani dzieciom, a jedynie usiłowała w ten sposób zwrócić uwagę męża. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się też, że kobieta jest właścicielką lokalu, w którym kręcono jeden z odcinków "Kuchennych rewolucji".

JZ

Więcej o: