Halina Mlynkova i Łukasz Nowicki tworzyli jeden z najpopularniejszych związków show-biznesu. Poznali się w "Piwnicy pod Baranami" w Krakowie. Zbigniew Preisner miał zauważyć, że jest między nimi chemia i zaczął organizować im spotkania. Zakochani pobrali się w 2003 roku i szybko doczekali syna Piotra. Ich relacja nie przetrwała jednak próby czasu i w 2012 roku małżeństwo zdecydowało się na rozwód. Informacja o ich rozstaniu wywołała medialną burzę. Byli małżonkowie pojawili się nawet w programie Tomasza Lisa, gdzie podkreślili, że wszystkie medialne doniesienia o ich rozstaniu to stek bzdur. W wywiadach wokalistka podkreślała, że ma w swoim sercu zadrę, ale ze względu na syna nie chce mówić źle o jego ojcu. "Utarło się, że to ja odeszłam, to już niech tak zostanie. Tak właśnie dbam o syna. On jest bardzo szczęśliwym chłopcem. Nie mogę sobie pozwolić na to, żeby cokolwiek mówić złego o jego ojcu i nie zamierzam. To, co mam w sercu to jest jedna rzecz, a to, co przekazuję mojemu synowi i światu to jest druga rzecz" - powiedziała przed laty w rozmowie z Newserią. W najnowszym wywiadzie Halina Mlynkova otworzyła się na temat macierzyństwa. Opowiedziała m.in. o wychowywaniu syna z Nowickim.
Syn Haliny Mlynkovej i Łukasza Nowickiego na początku 2024 roku skończył 20 lat. Chociaż wokalistka rzadko pokazuje kulisy z życia prywatnego w mediach, z tej okazji zrobiła wyjątek i opublikowała na Instagramie serię zdjęć z Piotrkiem. "Przeżywam ten dzień tak samo, jak dwadzieścia lat temu. Mój syn wrażliwy, zamyślony, artystyczna dusza w swoim świecie. Niezwykły, wyjątkowy - jak mówi babcia, od dwudziestu lat, cudowny syn. Tak szybko mija czas. Kocham cię, synku, nad życie!" - napisała w opisie publikacji. W najnowszym wywiadzie z Plejadą Halina Mlynkova otworzyła się na temat macierzyństwa. Wokalistka została zapytana przez dziennikarkę o to, czy w przeszłości w jej rodzinie był podział na dobrego i złego policjanta, gdzie mama była tą pozytywną stroną. Mlynkova zaskoczyła swoim wyznaniem i powiedziała, że odgrywała obie te role. Zdjęcie Haliny Mlynkovej i Łukasza Nowickiego z czasu trwania ich związku znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Mama jest i dobrym, i złym policjantem, ponieważ mama tak naprawdę wychowała syna sama, więc pod tym względem musiałam równoważyć te dwie kwestie. I nie mówię o tym sama dla siebie i żeby kogokolwiek tutaj obrazić — nie mówimy teraz o tacie, bo absolutnie nie o to mi chodzi — tylko to Piotrek sam mówi: ty jesteś mamą i tatą
- wyznała Halina Mlynkova w rozmowie z serwisem Plejada. W dalszej części wokalistka podkreśliła, że tymi słowami nie chce nikogo urazić. "To nie jest absolutnie żadna szpila, bo mamy bardzo dobre relacje i niech tak zostanie" - dodała. Chociaż Łukasz Nowicki długo nie poruszał w wywiadach tematu swojego pierworodnego syna, po jakimś czasie zaczął otwarcie mówić o popełnionych przez siebie błędach, które teraz stara się naprawiać. Podkreślił, że był ojcem, którego nigdy nie było w domu. "Nie byłem i nie jestem idealnym ojcem, ale jestem lepszym niż wcześniej. Wiele zrozumiałem i wiele się nauczyłem. Już wiem, że ważne jest dotrzymywanie słowa. Staram się minimalizować ilość popełnionych błędów, ale nie zawsze się to udaje" - wyznał w rozmowie z magazynem "Twoje Imperium". Dziś aktor dba o budowanie więzi z synem i jest z niego bardzo dumny:
Piotrek jest montażystą, uczy się w szkole artystycznej. To wspaniały, wrażliwy młody mężczyzna. Jestem z niego szalenie dumny
- mówił w rozmowie z tygodnikiem.
W dalszej części rozmowy Halina Mlynkova wyznała, że jej syn Piotr właśnie skończył liceum i chce edukować się w kierunku filmowym. Jak się okazuje, już stawia pierwsze kroki w tej dziedzinie i tak świetnie mu idzie, że sporo na tym zarabia. "Piotrek świetnie montuje i w internecie zarabia bardzo dobre pieniądze i można powiedzieć, że nawet dzięki temu już może być samodzielny w kwestii finansowej" - dodała Halina Mlynkova.