Mikołaj Roznerski od lat wciela się w rolę Marcina Chodakowskiego w "M jak miłość". Jego serialową żoną przez długi czas była Iza grana przez Adrianę Kalską. Para tworzyła także związek w życiu. Jednak kiedy relacja się rozpadła, scenarzyści postanowili rozbić uwielbianą przez widzów rodzinę także na ekranie. Wkrótce potem w życiu Marcina pojawiła się Kama (grana przez Michalinę Sosnę), która zawróciła mu w głowie. Fani od razu zaczęli podejrzewać, że tych dwoje może coś łączyć także prywatnie. Plotki krążą od dawna.
Pewnie wielu fanów "M jak miłość" życzyłoby sobie, aby chemia zrodzona między serialowymi Marcinem i Kamą miała odzwierciedlenie w prawdziwym życiu. Aktorzy jak dotąd nie dementowali domysłów. Tym razem Mikołaj Roznerski postanowił rozwiać wątpliwości. Padło kilka zapewnień o przyjaźni, ale... widzowie ulubionego serialu Polaków mogą czuć się zawiedzeni.
Ze strony Marcina to wygląda tak, że faktycznie tam jest wielka miłość z Kamą graną przez Michalinę Sosnę. Natomiast ze strony Mikołaja to wygląda tak, że być może gramy na tyle wiarygodnie, że ludzie się identyfikują z tym (...) Jestem już chyba 17 lat w tym zawodzie, 12 lat na show-biznesowym stołku. I ciągle są mi przypinane jakieś romanse z różnymi osobami. (…) Nie mam na to wpływu tak naprawdę. To jest robota. Z Michaliną się bardzo lubimy. Wydaje mi się, że lepiej grać z kimś, kogo się lubi
- przyznał aktor.
Poza pracą na planie "M jak miłość" ta dwójka wzięła udział w jeszcze kilku innych wspólnych przedsięwzięciach. Kiedy aktorka wystawiła na aukcję WOŚP kolację ze sobą, Roznerski zachęcał fanów do licytacji, dodając, że jak zajdzie potrzeba, to sam pójdzie na randkę z Sosną. Innym razem aktorzy wzięli udział w świątecznym wydaniu "Szansy na sukces" z gwiazdami, śpiewając w duecie i wygrywając wspólnie odcinek. Oboje nie ukrywają, że łączą ich przyjacielskie relacje, a w mediach społecznościowych dzielą się wspólnymi zdjęciami, również ze sfery prywatnej.