Weronika Rosati nigdy nie mogła narzekać na zainteresowanie ze strony mężczyzn, co niestety nie zawsze wiązało się z przyjemnymi doświadczeniami. Aktorka spotykała się przed kilka miesięcy 2006 roku z raperem Tede, który nie oszczędzał jej po rozstaniu. W rozmowie na łamach TVN Style stwierdził, że mieli zupełnie różne podejścia do życia. Mało tego: według jego relacji była partnerka miała czelność przebierać się kilka razy dziennie oraz malować do snu. Ostatnio znów wrócił do jej tematu, tym razem urządzając sobie drwiny z Kubą Wojewódzkim. Szybko doczekał się odpowiedzi.
"We wtorek zapraszam na Pierwszy Międzynarodowy Zlot Najmłodszych Chłopaków Weroniki Rosati" - tak Kuba Wojewódzki promował na Instagramie nowy odcinek swojego talk-show, którego gościem był Tede. Ten temat oczywiście pociągnął się jeszcze na kanapie, a raper nie omieszkał wbić szpil i nawiązał do tajemniczej relacji aktorki z dużo starszym Valem Kilmerem. W odwecie Rosati w rozmowie z Pudelkiem stwierdziła, że tak na dobrą sprawę nawet nie uważa rapera za byłego partnera i twierdzi, że ten usiłuje się na niej promować.
Ja słyszałam ten wywiad, ale nie wiem, czemu nazywasz go moim byłym partnerem, skoro to wychodzi tylko i wyłącznie z jego ust. Nie chcę wchodzić w jego temat. Uważam, że to jest, jak widać od kilkunastu lat, jedyna jego forma promocji w mediach. Nie ma co o tym mówić. Chciałabym, żeby przestano mi go przypisywać jako byłego partnera - mówiła Weronika Rosati w rozmowie z Pudelkiem.
Weronika Rosati zaznaczyła, że odcina się od tego tematu i nie będzie się wypowiadać na prywatne tematy. Zamiast tego przy kolejnej okazji zaangażuje prawników. "To, co powiedziałam, wystarczy. Nie chcę mówić na tematy prywatne i czuję się non stop wywoływana do tablicy, żeby z czegoś się tłumaczyć. Uważam, że nie mam obowiązku się z niczego tłumaczyć. Niech się tym prawnicy zajmują. Ja nie chcę się tym zajmować, mam ważniejsze sprawy" - dodała. Zdjęcia Weroniki Rosati i Tedego znajdziesz w naszej galerii na górze strony.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!