Monika Richardson jak do tej pory nie ma szczęścia w miłości. Dziennikarka poinformowała o zakończeniu dwuletniego związku z biznesmenem Konradem Wojterkowskim. Relację zaczęli, gdy Richardson leczyła złamane serce po Zbigniewie Zamachowskim, z którym w dalszym ciągu nie zakończyła rozwodu. W wywiadach mówiła, że przy nowych ukochanym nauczyła się partnerstwa. Nie zrażała się nawet, gdy jej partner ujawnił, że ma około 100 mln zł długów. Ich szczęście nie trwało jednak długo. "Moja skomplikowana sytuacja finansowa z bagażem braku gotówki czasem nawet 'na bilet tramwajowy' na pewno nie pomogła" - napisał Konrad Wojterkowski w oświadczeniu. Ustalono, jak wyglądały kulisy ich rozstania. Czarne chmury zawisły nad ich związkiem już jakiś czas temu.
Kilka dni po 51. urodzinach Moniki Richardson okazało się, że jest znowu singielką. Dziennikarka i biznesmen podali, że nie rozstają się w gniewie i mimo że nie są już razem, w dalszym ciągu się wspierają. Jak podaje portal Super Express parze już od dłuższego czasy się nie układało. Poważne kłopoty w ich związku pojawiły się już ponad miesiąc temu, gdy osobno przyjechali na charytatywne wydarzenie.
Miesiąc temu osobno przyjechali na charytatywny Offroad Gwiazd, w którym wzięli udział jako drużyna. Monika odjechała tuż po skończonych konkurencjach i nawet nie czekała na wyniki. Okazało się, że wygrali, a Konrad na podium stanął ze swoim synem. Natomiast 25 kwietnia Richardson swoje urodziny spędziła jako gość konferencji dotyczącej nieruchomości, na której pojawiła się sama. Wcześniej była na babskim wypadzie w Gruzji - ujawniła osoba z otoczenia dziennikarki w rozmowie z portalem.
Pod postem Konrada Wojterkowskiego, w którym poinformował o rozstaniu z Moniką, zaroiło się od komentarzy zaniepokojonych internautów. Gdy jedna z fanek zdradziła, że popłakała się na wiadomość o ich rozstaniu, dziennikarka zabrała głos i wdała się w dyskusję. "Proszę nie płakać. Życie daje nam dokładnie to, co powinniśmy przeżyć" - odpisała dyplomatycznie Monika Richardson.