Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń ze świata znajdziesz pod adresem Gazeta.pl.
Miley Cyrus i Liam Hemsworth byli jedną z ulubionych par show-biznesu. Niepokorna wokalistka i australijski aktor poznali się na planie filmu "Ostatnia piosenka" w 2009 roku i przez kolejne dziesięć lat przeżywali liczne wzloty i upadki. W 2013 roku, ku rozpaczy nastoletnich fanów, para zdecydowała się rozstać.
Po dwóch latach rozłąki, w których trakcie piosenkarka zaskakiwała coraz bardziej kontrowersyjnymi zachowaniami, zakochani wrócili do siebie i postanowili stanąć na ślubnym kobiercu. Bajkowa historia ich miłości zakończyła się jednak po zaledwie ośmiu miesiącach. Fakt ten postanowiła po latach skomentować Miley w dość osobliwej sytuacji...
Podczas trzech lat, które minęły od czasu rozstania, zarówno aktor, jak i wokalistka znaleźli pocieszenie w ramionach nowych partnerów. Liam od jakiegoś czasu spotyka się z Gabriellą Brooks, z którą ewidentnie unikają rozgłosu i pilnują prywatności. Miley nawiązywała romantyczne relacje z kilkoma osobami, przy czym obecnie jej wybrankiem jest 23-letni muzyk Maxx Morando.
Nowe spojrzenie na kwestie uczuciowe najwyraźniej skłoniło gwiazdę do wspominek i refleksji, gdyż w niewybredny sposób odwołała się do swoich doświadczeń podczas trwającego w Brazylii festiwalu Lollapalooza. W przerwie między utworami artystka zaprosiła na scenę parę narzeczonych świeżo po zaręczynach i złożyła im dość nietypowe życzenia:
Kochani, mam nadzieję, że wasze małżeństwo będzie lepsze, niż moje. Moje było pie*doloną katastrofą.
Warto nadmienić, że Miley Cyrus już wcześniej wspominała w wywiadach, że między nią a Liamem dochodziło do licznych kłótni, a ich relację wprost nazwała toksyczną.