Więcej informacji i ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie Gazeta.pl
25 stycznia miała miejsce premiera filmu "8 rzeczy, które nie wiecie o facetach". Główne role zagrali Alicja Bachleda-Curuś i Mikołaj Roznerski. W filmie wystąpiła również Katarzyna Skrzynecka. Aktorka udzieliła wywiadu, w którym pozwoliła sobie na szczerze wyznanie na temat małżeństwa i wychowywania córki.
Cezary Wiśniewski zapytał aktorkę o to, czy dowiedziała się czegoś nowego o swoim partnerze po kilku latach związku. Aktorka zdobyła się na szczere wyznanie.
"Jesteśmy ludźmi bez masek, bez podwójnego życia. Więc takich wielkich zaskoczeń nie było. Przed mężem nie mam żadnej drugiej twarzy. Nie jesteśmy typami osób, które wyżywają się, po trudniejszym dniu, niepowodzeniu w pracy, na sobie nawzajem. Takie zachowanie to katastrofa. Z mężem równo dzielimy się obowiązkami, a wiem, że to nie jest reguła w innych związkach. Dlatego uważam go za prawdziwego rodzyneczka.
Nasz reporter zwrócił też uwagę, że córka gwiazdy świetnie czuje się na ściankach. Zapytał, czy ciągnie ją do świata show-biznesu.
Nie wydaje mi się, żeby marzyła o tym świecie. Córka czasem mi towarzyszy na różnych premierach, ale nie dlatego, że ciągnie ją na ścianki. Tylko dlatego, że zawsze wspieramy się, jako rodzina. Tak samo jest, gdy mąż startuje w zawodach sportowych. Zawsze jeździmy razem z nim, dopingujemy go. Moja młodsza córka za każdym razem do mnie mówi - mama, tylko nie drzyj mordy! Ja oczywiście zawsze się drę i nie potrafię się powstrzymać.
Katarzyna Skrzynecka przyznała, że zapytała kiedyś córkę, czy chciałaby pracować tak, jak mama. Ta wyznała, że wyobraża sobie pracę w teatrze, ale nie chce być sławna. Aktorka podkreśliła, że te słowa ją bardzo ucieszyły. Przeraża ją to, że celem młodych ludzi dzisiaj jest przede wszystkim popularność.