Relacja łącząca Olę i Michała, czyli uczestników trzeciej edycji programu "Hotel Paradise", budziła duże kontrowersje. Kobieta od początku nie chciała związać się z żadnym mężczyzną, ponieważ twierdziła, że potrzebuje na to czasu. Okazało się jednak, że o udział w programie starał się także jej znajomy z Warszawy i to na niego czekała na wyspie. Wszystko wskazuje na to, że ryzykując swój udział w show dla Michała, Ola podjęła jednak dobrą decyzję.
Po zakończeniu emisji programu "Hotel Paradise" klaruje się sytuacja dotycząca par, które przetrwały po powrocie do kraju. Jak już wiemy, zwycięzcy trzeciej edycji, czyli Basia i Krystian, postanowili się rozstać, natomiast Bibi i Simon nadal są razem. W piątek związek potwierdzili także Ola i Michał.
Wasze przypuszczenia były trafne - jesteśmy parą. Już na Zanzibarze mieliśmy parę randek, zresztą niedługo udostępnimy wam trochę naszych prywatnych materiałów z tamtego czasu. Po powrocie do Polski spędzaliśmy prawie każdą wolną chwilę razem, a przed walką (na gali KnockOut Boxing Night 15 - przyp. red.) była dla mnie wielkim wsparciem. Trzymacie za nas kciuki - napisał Michał.
Z kolei Ola zamieściła na Instagramie romantyczne zdjęcia i notkę, w której wyznała, że u boku Michała rozpoczyna się najpiękniejszy etap w jej życiu.
Przypomnijmy, że kiedy Michał dołączył do "Hotelu Paradise", to jeszcze tego samego dnia kamery zarejestrowały jego pocałunki z Olą. Wydało się, że para znała się już przed programem. To oburzyło zarówno widzów, jak i samych uczestników, którzy poczuli się oszukani.
Podczas jednej z konkurencji Bibi i Simon musieli wskazać dwie zagrożone osoby. Wybrali właśnie Olę oraz Mariusza. Decyzją pozostałych uczestników, to Ola opuściła wyspę jeszcze zanim zdążyła nacieszyć się obecnością Michała.