Rosie Roche była wnuczką wuja księżnej Diany. Kuzynka księcia Harry'ego i księcia Williama miała 20 lat. Studiowała literaturę angielską na Uniwersytecie w Durham. Mieszkała w Norton w Anglii. Zmarła 14 lipca w domu rodzinnym, o czym poinformował tabloid "The Sun".
"The Sun" przekazał więcej informacji na temat śmierci 20-latki. Podobno przed tragicznymi wydarzeniami Rosie Roche szykowała się do wyjazdu z przyjaciółmi. "Znalazły ją mama i siostra. Ona pakowała się, żeby wyjechać z przyjaciółmi. W jej domu w Norton, niedaleko Malmesbury, Wilts, znaleziono broń palną. Rozpoczęto dochodzenie w sądzie koronera Wiltshire i Swindon, które odroczono do 25 października" - czytamy na stronie. Jak przekazał koroner Grant Davies, który bada okoliczności zgonu, do śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie. Rzeczniczka rodziny królewskiej przekazała krótkie oświadczenie. "Bliscy będą bardzo tęsknić za Roche" - cytuje ją "The Sun".
W ostatnich dniach zmarł także Al-Waleed bin Khalid bin Talal Al Saud, którego wiele osób znało pod nazwą "Śpiący Książę". Mężczyzna od 20 lat był w śpiączce. O śmierci poinformował w mediach społecznościowych jego ojciec, Khalid Bin Talal Bin Abdulaziz. "O duszo spokojna, powróć do swego Pana – zadowolona i przez Niego przyjęta. Wejdź do grona Moich sług i do Mojego Raju" – napisał na platformie X, cytując Koran. Według ustaleń mediów mężczyzna zmarł w wieku 36 lat.
Jeśli przeżywasz trudności i myślisz o odebraniu sobie życia lub chcesz pomóc osobie zagrożonej samobójstwem, pamiętaj, że możesz skorzystać z bezpłatnych numerów pomocowych:
Centrum Wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym: 800-70-2222
Telefon zaufania dla Dzieci i Młodzieży: 116 111
Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych: 116 123
Pod tym linkiem znajdziesz więcej informacji, jak pomóc sobie lub innym, oraz kontakty do organizacji pomagających osobom w kryzysie i ich bliskim.
Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej, zadzwoń na policję pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!