• Link został skopiowany

Harry publicznie znieważony. Książę William był tuż obok, gdy padły wulgarne słowa

Książę Harry znów został publicznie skrytykowany, chociaż osobiście nie brał udziału w wydarzeniu. Podczas wizyty księcia Williama w Dorset jeden ze studentów wykrzykiwał wulgaryzmy obrażające jego młodszego brata.
Harry znieważony podczas wizyty brata. Wulgarne słowa studenta szokują
Fot. Tik Tok @sonnyisfrisky2 / Rex Features

Niedawno książę William odwiedził kampus Bournemouth and Poole College w brytyjskim hrabstwie Dorset w ramach działań fundacji, którą założył wraz z księciem Harrym. Niespodziewanie jednak doszło do głośnego incydentu, który wzbudził falę oburzenia zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i za granicą.  

Zobacz wideo Co Brytyjczycy sądzą o nowej królowej Camilli oraz o zachowaniu Meghan i Harry'ego? [SONDA]

Książę Harry ofiarą publicznej zniewagi. Zaskakująca relacja z Dorset 

Według informacji przekazanych przez "Daily Mail" już po zakończonym spotkaniu jeden ze studentów dopuścił się szokującej zniewagi wobec nieobecnego na wydarzeniu księcia Harry’ego. Cała sytuacja miała miejsce w trakcie, gdy książę William opuszczał teren kampusu w samochodzie. To wtedy niespodziewanie jeden ze studentów zaczął wykrzykiwać wulgarne słowa. - Do boju Will. Nigdy nie lubiłem Harry'ego, rudego ch**a! - krzyczał mężczyzna. Nagranie z tego momentu błyskawicznie rozprzestrzeniło się w mediach społecznościowych, wywołując gorącą dyskusję na temat granic wolności słowa i poziomu debaty publicznej w Wielkiej Brytanii. Na udostępnionym wideo wyraźnie słychać reakcje zaskoczonych osób. Jeden z nauczycieli zdecydowanie interweniował. - Nie waż się tak mówić. Do środka. To jest niedopuszczalne! - skarcił ucznia. Co więcej, książę William, który właśnie żegnał się z uczestnikami spotkania, prawdopodobnie usłyszał obraźliwy komentarz - jego okno w samochodzie było bowiem otwarte. 

Książę Harry ma wątpliwości co do życia w USA. Obawia się o bezpieczeństwo swojej rodziny

Książę Harry i Meghan Markle w 2020 roku zdecydowali się zrezygnować z pełnienia oficjalnych obowiązków w rodzinie królewskiej, a następnie wyprowadzili się z Wielkiej Brytanii do Montecito w Kalifornii. Według doniesień zagranicznych mediów Harry zaczyna żałować tej decyzji - głównie ze względu na bezpieczeństwo swoich dzieci. Źródło magazynu "New Idea" twierdzi, że książę zaczyna się zastanawiać, czy nie popełnił błędu, wyjeżdżając do Stanów Zjednoczonych. Powodem ma być coraz bardziej napięta sytuacja polityczna w USA. Podczas niedawnych protestów "No Kings", będących wyrazem sprzeciwu wobec Donalda Trumpa, doszło do zamieszek, w których płonęły samochody, rabowano sklepy, a wiele osób trafiło do szpitala. "Kiedy ma się pod opieką rodzinę, można łatwo zrozumieć jego pobudki" - podkreślił informator magazynu New Idea.

Więcej o: