Konflikt między księciem Harrym a pozostałymi członkami brytyjskiej rodziny królewskiej trwa w najlepsze. Choć od jego wyprowadzki do Stanów Zjednoczonych minęło już kilka lat, napięcia wciąż nie słabną. Na początku maja głośno było o wywiadzie Harry'ego dla BBC, którego udzielił po tym, jak sąd odmówił mu przywrócenia ochrony policyjnej, finansowanej z pieniędzy publicznych. Rozczarowany Harry zapewniał wtedy, że chciałby się pogodzić ze swoimi bliskimi. Wygląda jednak na to, że zmienił już zdanie. Media obiegły wieści o jego rozmowie z bratem księżnej Diany.
Jak donosi Daily Mail, młodszy syn króla Karola odbył ciekawą rozmowę ze swoim wujkiem - Earlem Spencerem. Książę Harry miał radzić się brata księżnej Diany w sprawie zmiany nazwiska. Wiadomo, że poruszył tę kwestię podczas rzadkiej wizyty w Wielkiej Brytanii, jednak od Spencera usłyszał, że formalności prawne związane ze zmianą są zbyt skomplikowane, by można je było obejść. Przyjaciel księcia Harry’ego powiedział w rozmowie z MailOnline, że mężczyźni "odbyli bardzo uprzejmą rozmowę, a Spencer ostatecznie odradził mu podjęcie takiego kroku".
Nie od dziś wiadomo, że Harry dba o prywatność swoich pociech. Wiele osób zauważyło jednak, że w ostatnim czasie na instagramowym profilu Meghan pojawia się coraz więcej ujęć Archiego i Lilibet. Ich twarze można było dostrzec m.in. w niedawnym poście z okazji siódmej rocznicy ślubu, w którym Meghan pokazała fanom tablicę wspomnień ze wspólnego życia z Harrym. Według królewskiego informatora, który udzielił wywiadu portalowi Page Six, książę nie jest zachwycony takim rozwojem sytuacji. "Harry jest po prostu zainteresowany ochroną swoich dzieci, więc nie sądzę, żeby był z tego zadowolony. Oboje dołożyli wszelkich starań, aby chronić dzieci, rzadko zabierają je w miejsca publiczne i jest po prostu dziwne, że zdjęcia zaczynają pojawiać się teraz, kiedy są bardziej rozpoznawalne" - czytamy.