Brytyjska rodzina królewska przeżywa trudny wyjątkowo okres. Najpierw media donosiły o przebytej w styczniu operacji księżnej Kate. Później poinformowano, że król Karol III zmaga się z chorobą nowotworową. Na domiar złego nowotwór został wykryty także u żony księcia Williama. Następca tronu ma bardzo przeżywać całą sytuację, ale jednocześnie sumiennie wypełnia swoje obowiązki. Teraz odwiedził jedną z brytyjskich szkół średnich. Na spotkaniu z nastolatkami padło pytanie o księżną Kate. Jak widać najmłodsi także przeżywają to, jak teraz się czuje.
W związku z chorobą żony książę William ograniczył królewskie obowiązki, ale po krótkim okresie absencji powrócił do swoich zajęć. Ponownie zaczął je wypełniać w połowie kwietnia. Tym razem książę Walii pojawił się w szkole St Michael's Church of England w Rowley Regis w Sandwell. Do niecodziennej wizyty doszło za sprawą działań 12-letniego Freddiego Halley'a, który rok temu napisał list do księcia, zapraszając go do zapoznania się z inicjatywami, jakie jego szkoła prowadzi na rzecz zdrowia psychicznego. "Wiele osób pisze listy, ale list Freddiego był naprawdę dobrze napisany. Obiecałem, że przyjdę" - powiedział książę William, cytowany przez brytyjski "Daily Mail".
Podczas spotkania z uczniami szkoły St Michael's Church of England książę William wdał się w pogawędkę z rezolutnym Freddim. W pewnym momencie William przeprosił za absencję swojej żony. Zapewnił, że Kate chciałaby być tam razem z nim. - Przykro mi, że Kate nie może tu być ze mną. Bardzo by chciała - powiedział książę Walii. Nastroje były jednak na tyle dobre, że William postanowił wyjawić zebranej młodzieży ulubiony dowcip swojej córki, księżniczki Charlotte. - Puk, puk. Kto tam? Przeszkadzająca krowa - rzucił William, a potem udawał, że muczy. Książę dodał też, że to był jedyny cenzuralny żart, który mu w tym momencie przyszedł do głowy. Więcej zdjęć księcia Williama znajduje się w galerii na górze strony.