Meghan Markle po porażce związanej z podcastem "Archetypes" i rozwiązaniem współpracy ze Spotify z nowymi siłami ruszyła na podbój amerykańskiego rynku i zabrała się za rozkręcanie lifestyle'owego imperium, czyli nowej autorskiej marki American Riviera Orchard. Jednym z pierwszych produktów, które mogą trafić do sprzedaży, jest dżem truskawkowy. Jak na razie słoiczek ekskluzywnego dżemu nie jest jeszcze dostępny na rynku, ale niedawno trafił do starannie wyselekcjonowanego grona 50 wpływowych celebrytek. Co ciekawe, każdy ze słoiczków był ponumerowany i dostarczono go w rustykalnym naczyniu wypełnionym świeżymi cytrynami. Wygląda na to, że sposób na genialną promocję częściowo zawiódł, bo zaledwie sześć pań przyznało się w mediach społecznościowych do otrzymania tego wyjątkowego prezentu. Jedną z nich jest Abigail Spencer, przyjaciółka Meghan Markle, która grała z księżną Sussex w serialu "The Suits". Jak się okazuje, produkt Meghan Markle jeszcze przed oficjalną premierą ma konkurencję. Zaledwie kilka dni po tym, jak Markle pochwaliła się dżemem, oficjalny sklep Pałacu Buckingham opublikował reklamę własnych przetworów truskawkowych. Internauci nie mają złudzeń, to wojna na dżemy.
Na oficjalnym profilu sklepu Pałacu Buckingham na Instagramie, zaledwie kilka dni po tym jak media obiegła informacja o luksusowym dżemie Meghan Markle, pojawiła się reklama truskawkowych przetworów królewskich. Przypadek? Nie sądzimy. Na nagraniu promującym produkt widoczne są jedynie delikatne kobiece dłonie rozsmarowujące słodką maź w rytm jednego z utworów Mozarta. W opisie podkreślono, że produkt jest wykonany z najlepszych i najwyższej jakości owoców. Zaproponowano także cztery sposoby jego konsumpcji w tym. m.in. rozmasowanie go na chrupiącym chlebku.
Kolejnym zbiegiem okoliczności nie jest zapewne fakt, że sama etykieta produktu Meghan Markle jest uderzająco podobna do produktu proponowanego przez Pałac Buckingham, bo księżna Sussex stworzyła logo do złudzenia przypominające królewski herb.
Cena królewskiego dżemu to niecałe cztery funty i można go zamówić z opcją zagranicznej wysyłki. W przypadku Markle nie ma pewności, czy dżem w ogóle trafi na rynek, czy to jedynie element szerzej zakrojonej promocji jej autorskiej marki. Nie znana jest także jego ewentualna cena, ale estetyka American Riviera Orchard jest podobna do tych w innych firmach sygnowanych przez celebrytów, gdzie ceny za słoiczek potrafią sięgać nawet setek dolarów. Subtelny przytyk do Markle nie pozostał niezauważony. W komentarzach pogratulowano sklepowi genialnego ruchu marketingowego i... wbicia szpili żonie Harry'ego. Jak wygląda opakowanie królewskiego dźemu? Zdjęcia znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Pod nagraniem opublikowanym na profilu "@buckinghampalaceshop" na Instagramie ze słodką konfiturą z truskawek posypały się gratulacje za perfekcyjny "szach-mat". "Genialne. Doskonale to rozegraliście", "Przezabawne. Uwielbiam tę wojnę na dżemy", "Po co kupować jakąś marną podróbkę, jeśli można mieć prawdziwy królewski dżem", "Talerze w domu Meghan Markle latają właśnie w powietrzu", "Genialny marketing. Nic dodać, nic ująć" - czytamy w komentarzach. Jak sądzicie, publikacja tej reklamy kilka dni po tym, jak Markle zaczęła promocję swojego dżemu, była celowym zabiegiem? A może to tylko zbieg okoliczności?