Brytyjska rodzina królewska mierzy się z wyjątkowo trudnym czasem. Najpierw wydano oświadczenie w sprawie króla Karola III i poinformowano, że monarcha zmaga się z rakiem i jest w trakcie leczenia. 22 marca media obiegło druzgocące nagranie z księżną Kate, która poinformowała, że wykryto u niej nowotwór i musi odbyć prewencyjną chemioterapię. - Najpierw musiałam dojść do siebie po operacji, a następnie zmierzyć się z wyjaśnieniem wszystkiego George'owi, Charlotte i Louisowi. Zapewniłam moje dzieci, że wszystko będzie dobrze - powiedziała w publicznym oświadczeniu. Żona księcia Williama musi skupić się teraz na swoim zdrowiu. W związku z zaistniałą sytuacją wraz z rodziną nie pojawi się na tradycyjnych obchodach Wielkanocy. Jak się okazuje, w obecnej sytuacji król rozważa wzięcie udziału w nabożeństwie.
Po tym jak media obiegło wyznanie księżnej Kate, król Karol III zdecydował się przemówić do narodu. Monarcha przekazał, że jest w kontakcie z ukochaną synową. Podkreślił, że jest z niej bardzo dumny. Wielkimi krokami zbliżają się święta Wielkanocne. Stałych punktem obchodów Wielkanocy w brytyjskiej rodzinie królewskiej jest msza i tradycyjne spotkanie na zamku w Windsorze. Obchody zaczynają się już w czwartek. Tego dnia obchodzi się Royal Maundy - tradycyjne nabożeństwo sięgające jeszcze okresu średniowiecza, podczas którego monarcha rozdaje jałmużnę starszym osobom wskazanym przez poddanych. W niedzielę cała rodzina udaje się na mszę do kaplicy św. Jerzego, a przed wejściem monarchę witają poddani.
Jak donosi "Mirror", król Karol III planuje pojawić się na niedzielnej mszy. Mimo że sam zmaga się z chorobą nowotworową, ma ogromną nadzieję, że będzie w stanie poprowadzić swoją rodzinę do kaplicy św. Jerzego. Według tabloidu monarcha nagrał także specjalną wiadomość do poddanych, która zostanie wyemitowana podczas obchodów Royal Maundy. Tego dnia królowa małżonka Camilla zastąpi swojego męża w trakcie tradycyjnego rozdawania jałmużny. Według informatora "Mirror" monarsze bardzo zależy na uczestnictwie w niedzielnej mszy w tak trudnym i niepewnym okresie dla jego rodziny.
Król Karol jest zdeterminowany, aby zademonstrować jedność rodziny i zapewnić swoich poddanych i resztę świata, że monarchia jest stabilna pomimo trudnego okresu, z jakim musi się teraz mierzyć. Ma ogromną nadzieję, że będzie mógł pojawić się na niedzielnej mszy. Finalna decyzja nie została jednak jeszcze podjęta
- donosi informator "Mirror".
W 2023 roku członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej obchodzili pierwsze święta wielkanocne bez królowej Elżbiety II. Monarchini co roku w świąteczny weekend zapraszała swoich bliskich do zamku. Cała rodzina w Wielki Piątek jadła wspólną rybną kolację, a w niedzielę uczestniczyła w nabożeństwie w kaplicy św. Jerzego. Po mszy bliscy królowej zbierali się w zamku, gdzie raczono ich czterodaniowym obiadem, gdzie podawana jest m.in. pieczona jagnięcina. Igrid Seward, autorka książek o royalsach, jeszcze przed ubiegłorocznymi świętami wspominała, że król Karol III zamierza złamać jedną z tradycji. - Do tej pory świąteczny obiad małe dzieci jadły w jadalni dla dzieci. Królowa zawsze mówiła, że dopóki nie będą w stanie prawidłowo trzymać noża i widelca, nie mogą siedzieć przy stole z dorosłymi. Karol tę zasadę rozluźni i wszyscy będą jeść obiad razem. W ten sposób stworzy nową tradycję brytyjskiej rodziny królewskiej - informowała autorka. Seward twierdziła, że na księżną Kate spadł obowiązek zorganizowania zajęć dla najmłodszych. - Kate jest świetną organizatorką i prawie na pewno zorganizuje dla dzieci polowanie na jajka wielkanocne. Mogą też pójść do królewskich stajni, żeby zobaczyć konie, a tam jest kryty basen do pływania i kucyki, na których dzieci mogą jeździć - sugerowała. Wygląda na to, że w tym roku ktoś inny będzie musiał podjąć się tego wymagającego zadania.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!