Odkąd księżna Kate zniknęła z przestrzeni medialnej, rodzą się kolejne pytania, na które fani nie znajdują odpowiedzi. Uspokoić miała ich fotografia przyszłej królowej z dziećmi z okazji Dnia Matki. Niestety, internauci szybko wychwycili nieprawidłowości, co jeszcze bardziej podsyciło plotki na temat jej zdrowia. Middleton nie czuje się z tym dobrze.
Na początku roku żona następcy brytyjskiego tronu trafiła do szpitala, gdzie przeszła planowaną operację związaną z jamą brzuszną. Od tego czasu Kate nie pojawiła się publicznie, a teorie spiskowe dotyczące jej stanu ciągle się mnożą. Po długim czasie paparazzi sfotografowali Middleton w samochodzie, ale wielu twierdzi, że to była jej młodsza siostra, Pippa. Kolejne problemy sprawiło zdjęcie, które udostępniono na profilu księcia i księżnej Walii, który obserwuje kilkanaście milionów osób. Fotografia wywołała spore kontrowersje, a internauci prześcigali się w szukaniu detali, które świadczą o sfabrykowaniu. Zdjęcie zostało usunięte z agencji fotograficznych, co również dodało przysłowiowej oliwy do ognia. Na Instagramie pojawiło się za to oświadczenie Kate. "Jak wielu fotografów amatorów, od czasu do czasu eksperymentuję z edycją. Chciałabym przeprosić za zamieszanie, jakie wywołało wczorajsze zdjęcie rodzinne. Mam nadzieję, że wszyscy świętujący mieli bardzo szczęśliwy Dzień Matki" - napisała. Osoba z Pałacu ujawniła w rozmowie z "The Telegraph", że Middleton czuje się "okropnie" oraz bardzo starała się, by fotografia była "najlepsza, jak się tylko dało". Przyjaciel przyszłej królowej potwierdził w "The Mirror", że księżna jest mocno "zdenerwowana" burzą wywołaną "niewinnym, rodzinnym zdjęciem". Dziennik poinformował także, że królewski informator wyznał, iż "to zły dzień dla pałacu i niewątpliwie będzie to odbijało się w przyszłości".
Po niezbyt udanym gaszeniu pożaru, paparazzi mieli przyłapać przyszłą parę królewską, gdy opuszczała zamek w Windsorze. Fani są jednak sceptyczni co do tego, kto znajdował się w pojeździe ze względu na to, że Kate nie pokazała twarzy. Książę William ma pojawić się na nabożeństwie z okazji Dnia Wspólnoty Narodów w Opactwie Westminsterskim.