Michelle i Barack Obamowie muszą zmagać się z nasilonymi publikacji dotyczących rzekomego konfliktu w ich związku. Mówi się o czarnych chmurach nad małżeństwem, w co wielu nie potrafi uwierzyć. Niepokojące wieści dotarły do polityka, który postanowił przerwać milczenie. Spójrzcie tylko na najnowsze wyznanie Obamy z 17 stycznia. Teraz nikt nie ma już cienia wątpliwości.
Teorie zaczęły się od wywiadu byłej pierwszej damy z Jennifer Hudson, która zapytała o Baracka Obamę. Michelle Obama odpowiedziała na pytanie o mężu bardzo stanowczo. "Ma się dobrze, radzi sobie dobrze" - przekazała najpierw. To nie wszystko. "Tak, tak. Wiesz, on wciąż zbyt ciężko pracuje. Ale myślę, że będzie to coś, co zawsze będzie robił" - uzupełniła. Media od razu zauważyły, że Michelle Obama nie powiedziała za wiele o mężu, którego przecież zna od ponad 30 lat. Nie było jej także na ostatnich ważnych uroczystościach, co tylko podsyciło spekulacje o problemach w małżeństwie. 17 stycznia dowiedzieliśmy się jednak, że u pary wszystko w porządku. Polityk złożył żonie wyjątkowe życzenia na Instagramie. "Wszystkiego najlepszego dla miłości mojego życia, Michelle Obamy. Wypełniasz każdy pokój ciepłem, mądrością, humorem i wdziękiem – i wyglądasz przy tym świetnie. Jestem szczęśliwy, że mogę z tobą przeżywać życiowe przygody. Kocham cię!" - podzielił się czułym wyznaniem. Dodał do wpisu zdjęcie z romantycznej kolacji, podczas której trzyma ukochaną żonę za dłoń.
Obserwatorzy pary od razu ruszyli do komentowania. "Prawdziwa miłość jest bezcenna, taka jak wasza", "Brakowało mi was", "Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin", "Pierwsza dama na zawsze", "Wszystkiego najlepszego Michelle! Dziękuję, że jesteście i stoicie przy swoim! Pokazujecie nam, jak powinien wyglądać wzór do naśladowania" - czytamy.