Chauncy Glover w mediach czuł się jak ryba w wodzie. Piastował zaszczytne stanowisko w KTRK w Houston i to jako pierwszy czarnoskóry, główny prezenter stacji. Przez lata zajmował się programami informacyjnymi. Wiadomość o jego odejściu została potwierdzona przez pracodawcę prezentera. Ten fakt przygnębił jego obserwujących.
Stacja KCAL udostępniła oświadczenie bliskich prezentera. "Jesteśmy zdruzgotani niewyobrażalną stratą naszego ukochanego Chauncy'ego. Był on dla nas nie tylko synem i bratem, ale przede wszystkim światłem naszego życia i prawdziwym bohaterem dla społeczności, której służył" - czytamy poruszający komunikat. "Jego współczucie i zaangażowanie w pomaganie innym zmieniło niezliczone życia" - dodano. Glover jest obecnie wspominany w mediach przez kolegów z pracy. Reporter Rick Montanez wyznał, że nieżyjący prezenter był wulkanem pozytywnej energii, którą zarażał otoczenie. Nawiązywanie kontaktów przychodziło mu z łatwością, podobnie jak praca na wizji. Warto zaznaczyć, że Glover spełniał się nie tylko jako dziennikarz, ale i osoba udzielająca się społecznie. Pomagał w mentorowaniu młodych osób w ramach "The Chauncy Glover Project". Program do tej pory umożliwił wielu dostanie się chociażby na studia.
W mediach powstało wiele postów dotyczących odejścia prezentera. Na profilu Glovera na Instagramie wciąż widnieją jego zdjęcia i filmy z pracy, którą bardzo lubił. Teraz pod nimi widzimy coraz więcej przykrych komentarzy. "To łamie serce. Moja mama i ja obserwujemy cię codziennie. Właśnie zadzwoniła do mnie ze łzami", "Będzie mi ciebie brakowało", "Tylko 39, mój Boże", "Jako Houstonczykowi jest mi to naprawdę smutno. Kochaliśmy go, kiedy tu był. Modlę się za swoją mamę, którą uwielbiał", "Tak smutno słyszeć o Chaunceyu! Zawsze czekałem na wieczorne wiadomości Chauncey'a tutaj w Cali. Szczególnie, że nie ma wielu takich, którzy wyglądają jak my jako prezenterzy wiadomości, tutaj w Kalifornii. Wysyłam modlitwę za jego rodzinę" - napisali internauci.